[b]
Karol Wasiek: Spotkanie z Energą Czarnymi Słupsk nie zaczęło się po waszej myśli...[/b]
Adam Waczyński: To prawda. Początek meczu nie przebiegał po naszej myśli. Nadrobiliśmy tak naprawdę dobrą grą w ataku, bo do przerwy mieliśmy już 41 punktów, ale z drugiej strony pozwoliliśmy Czarnym na zdobycie 40 punktów.
Co się w takim zmieniło w drugiej połowie?
- Zaczęliśmy lepiej bronić i wywierać presję na zespole ze Słupska. Powstrzymaliśmy Trice'a oraz Hullsa, którzy nie byli już tak skuteczni, jak w pierwszej połowie. Po przerwie razem zdobyli oni zaledwie dwa punkty. W dodatku dobrze graliśmy na desce, nie dawaliśmy gościom zbierać za dużo piłek w ofensywie. Aczkolwiek naszą bolączką są straty i musimy nad tym popracować, mimo że wygraliśmy różnicą 20 punktów. Musimy nad tym popracować.
[b]
Dostrzegasz jakieś różnice w grze Energi Czarnych Słupsk? To inny zespół niż na początku sezonu?[/b]
- Wydaje mi się, że Czarni na początku sezonu byli zdecydowanie lepiej przygotowani pod względem motorycznym. My z kolei wchodziliśmy do tego sezonu z takim nastawieniem, żeby tę optymalną formę mieć właśnie w tych najważniejszych meczach - czyli "szóstki" i play-offy.
W niedzielę ta przewaga psychologiczna będzie po waszej stronie.
- Trzeba zacząć od tego, że w Hali Grafia nie gra się łatwo. Doświadczyliśmy tego w tym sezonie już dwukrotnie. Mamy trochę czasu na odpoczynek. Będziemy chcieli swoją robotę wykonać jak najlepiej potrafimy. Jedziemy tam po dwa punkty. Taki jest nasz cel. Potrzebna będzie jeszcze większa agresja niż w ostatnim meczu, aby odnieść zwycięstwo.
Gra Trefla Sopot się zazębia?
- Można tak powiedzieć. Z każdym kolejnym meczem i treningiem jest zdecydowanie lepiej, ale cały czas musimy pracować nad stratami, bo ich wciąż jest za dużo. Jesteśmy w dobrej fizycznej formie i to było widać w czwartkowym spotkaniu. Trzeba mieć czyste głowy i robić swoje.
Chcielibyście się mierzyć z Czarnymi w ćwierćfinale?
- Trudno znaleźć wygodnego rywala w play-off. Każda drużyna w "szóstkach" jest bardzo mocna. Póki co walczymy wciąż o wyższą lokatę. Na kogo trafimy na tego trafimy. Na pewno będziemy doskonale przygotowani fizycznie i taktycznie, więc nie boimy się nikogo. Będziemy walczyć do upadłego, żeby mieć ten upragniony półfinał.
Hala 100-lecia, czy Ergo Arena - w którym obiekcie czujesz się lepiej?
- Prawda jest taka, że od kilku miesięcy regularnie rzucamy na te kosze w Hali 100-lecia i to nie jest przypadek, że gramy tutaj na takiej skuteczności. Trenujemy na co dzień w tej hali, z kolei w Ergo Arenie w tym roku odbyliśmy zaledwie dwa mecze. Mieliśmy bardzo mało treningów. Moglibyśmy policzyć je na palcach jednej ręki. To są po prostu fakty.