Kolejna porażka Stabill Jezioro. "Doganialiśmy ich, ale Śląsk trójkami znów odskakiwał"

Stabill Jezioro Tarnobrzeg przegrał 22. ligowy mecz w tym sezonie. Ekipa z Podkarpacia po raz kolejny nie była w stanie stanąć na wysokości zadania i przegrała dość wysoko ze Śląskiem Wrocław.

W sobotę Stabill Jezioro Tarnobrzeg nie był w stanie zwyciężyć we własnej hali. Goście od początku dominowali na parkiecie i nie pozwolili rywalom z Podkarpacia na złapanie właściwego rytmu gry. To pozwoliło im na wygranie bardzo ważnego pojedynku. - Mimo wielu prób i ambitnej gry chłopaków nie udało się przełamać dominacji Śląska, który grał bardzo równo przez całe spotkanie. Zagrali naprawdę skutecznie - powiedział opiekun Stabill Jezioro Dariusz Szczubiał.

Śląsk zagrał bardzo skutecznie, ale także zespołowo. Stabill miał zaledwie 8 asyst, a Śląsk aż 25, z czego sam Robert Skibniewski 11. Pięciu graczy gości zaliczyło dwucyfrowy dorobek punktowy i gospodarzom trudno było ustawiać defensywę na tak dobrze dysponowanych koszykarzy z Dolnego Śląska. - Zawodnicy z Wrocławia mieli bardzo dobrze poustawiane celowniki. Ciężko się gra przeciwko takiemu rywalowi. Wygrała drużyna lepsza - dodał Szczubiał.

Jeziorowcy nie mieli argumentów, aby pokonać bardziej zmotywowanego przeciwnika. Wrocławianie musieli to spotkanie wygrać, aby nadal liczyć się w walce o awans do play off. Widać to było w grze zawodników, którzy ani przez chwilę nie odpuścili. - Przeciwnicy byli mocno skoncentrowani, musieli z nami wygrać. Podjęliśmy walkę, ale się nie udało wygrać - stwierdził środkowy Stabill-u Szymon Łukasiak.

Gospodarzom nie można odmówić jednak walki. Mimo wielu krytycznych momentów próbowali za wszelką cenę dogonić rywali. Wiele razy były blisko, ale natychmiast wkradał się jednak delikatny błąd w obronie i gracze Śląska to momentami wykorzystywali. Szczególnie Jeziorowcom dały się we znaki rzuty z dystansu. - Były momenty, gdzie zmniejszaliśmy stratę do rywali do 4-6 punktów. Niestety za każdym razem potem Śląsk celnie rzucał za trzy punkty i ponownie nam odjeżdżał. Tak wyglądał ten mecz. Na sam koniec zrobiła się spora starta i przegraliśmy wysoko - zakończył Szymon Łukasiak.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: