Miodrag Rajković: Ten zespół ma niesamowity charakter!

Miodrag Rajković na pomeczowej konferencji prasowej chwalił swój zespół za to, że po raz kolejny pokazał charakter. Zgorzelczanie odrobili bowiem 18-punktową stratę do Trefla i wygrali ten mecz.

W połowie trzeciej kwarty po rzucie Yemi Gadri-Nicholsona Trefl Sopot prowadził 63:45 i wydawało się, że spokojnie dowiezie przewagę do samego końca... Stało jednak kompletnie inaczej. Od tego stanu zgorzelczanie rzucili aż 49 punktów, sami tracąc zaledwie 26!

- Muszę powiedzieć, że od kilku meczów obserwujemy taką sytuację, że za słabo i za wolno rozpoczynamy spotkania. Doświadczony zespół, taki jak mój, powinien wcześniej zorientować się, jak gra przeciwnik w defensywie i jak na to odpowiednio zareagować. Wówczas będzie nam zdecydowanie łatwiej grać i wygrywać - podkreślał serbski szkoleniowiec PGE Turowa Zgorzelec, który narzekał nieco na postawę swoich rezerwowych w obronie.
- Nie jestem zadowolony z tego, jaki poziom zaangażowania w defensywie zaprezentowali moi rezerwowi. nie wiemy, jak wykorzystywać limit fauli, który posiadamy

- dodawał Miodrag Rajković.

Prym w ekipie ze Zgorzelca wiedli po raz Filip Dylewicz, który rzucił 18 punktów. Dzielnie wspierali go J.P. Prince (17) oraz Mike Taylor, który w końcówce niemal w pojedynkę rozmontowywał obronę Trefla Sopot.

- Mimo tych błędów udało się nam wygrać. Natomiast muszę powiedzieć, że potrafimy wrócić do gry, nawet przy dużej stracie. To oznacza, że mamy charakter. Jak nauczymy się reagować szybciej na to, co dzieje się na boisku, to pokażemy, że jesteśmy mistrzowskim zespołem - oceniał Rajković.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: