Co prawda goście z Gdyni po pierwszej kwarcie prowadzili 22:12, ale z biegiem czasu to gospodarze zaczęli dochodzić do głosu. Bardzo dobrze spisywali się Michael Gospodarek - 16 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst oraz Rafał Bigus - 21 punktów, 7 zbiórek. Asseco miało sporo problemów z powstrzymaniem tych zawodników.
- Weszliśmy w ten mecz zdecydowanie za miękko i za wolno. Daliśmy złapać wiatr w żagle Kotwicy, która od drugiej kwarty zaczęła się rozpędzać i była później trudna do powstrzymania. Mieliśmy spore problemy z zatrzymaniem Gospodarka, który rozgrywał naprawdę dobre zawody, i Bigusa, który z kolei dominował pod koszami - mówi w rozmowie z naszym portalem David Dedek, opiekun Asseco Gdynia.
Gdynianie jeszcze na dwie minuty przed końcem przegrywali czterema punktami, ale gościom udało się doprowadzić do dogrywki, w której przeważyli szalę na swoją korzyść. - W końcówce nasza gra się poprawiła - ożywił się A.J. Walton, który seriami zdobywał punkty. Warto jednak też podkreślić, że lepiej funkcjonowała nasza zespołowa obrona - dodaje opiekun gdyńskiego zespołu.
Asseco jest coraz bliżej awansu do play-offów. W środę gdynianie grają niezwykle ważne spotkanie we Wrocławiu. - Cieszymy się ze zwycięstwa, które przybliża nas do play-offów. Aczkolwiek w środę czeka nas kolejne ważne spotkanie - tym razem we Wrocławiu - zaznacza Dedek.