Asseco Gdynia rewelacją sezonu? "To wspaniałe uczucie"

Koszykarze Davida Dedka odnieśli aż 18 zwycięstw i z 7. miejsca przystąpią do play-off. Czy skreślani przez wielu przed sezonem gdynianie znów zaskoczą?

Drużyna stworzona z graczy, którzy nie byli w przeszłości pierwszoplanowymi postaciami w swoich zespołach i uzupełniona młodszymi zawodnikami już teraz może czuć ogromne zadowolenie. Asseco Gdynia po wygranej w Tarnobrzegu było już w piątek pewne awansu do play-off i nie musiało się oglądać na rywali. - Myślę, że to dla nas dobry rezultat. To naprawdę wspaniałe uczucie. Doskonale pamiętam, że przed sezonem nikt nie traktował nas poważnie. Jestem dumny, że stałem się częścią Asseco. Słowa uznania dla moich kolegów i trenerów. Walczyliśmy twardo przez kilka miesięcy, by być w tym miejscu - nie ukrywa A.J. Walton.

Starcie ze Stabill Jeziorem Tarnobrzeg było popisem rozgrywającego gości. Dość powiedzieć, że Waltonowi zabrakło zaledwie jednej asysty do skompletowania triple-double. Asseco po świetnym finiszu wygrało 84:75. - Nigdy nie jest łatwo, gdy gra się na hali rywala. Wiem, że to jest naprawdę ciekawa drużyna. Mieli dużo pechowych porażek, których tabela nie pokazuje. Ciągle byli blisko nas, ale w końcówce wykonaliśmy naprawdę kilka wielkich rzutów i zrobiliśmy swoje - mówi lider gdynian.

Rozgrywający Asseco otarł się w Tarnobrzegu o triple-double
Rozgrywający Asseco otarł się w Tarnobrzegu o triple-double

W ćwierćfinale zespół z Trójmiasta zagra z aktualnym mistrzem Polski - Stelmetem Zielona Góra. W sezonie zasadniczym gracze Davida Dedka wygrali na własnym parkiecie, a na wyjeździe przegrali po zaciętej końcówce. -  To zawsze fajna sprawa, że możesz grać dłużej. To nagroda, bo jesteśmy młodą drużyną i to na pewno jest motywacja. To będzie ciekawe doświadczenie. Możemy grać na luzie, ale chcemy pokazać dobrą koszykówkę i awansować dalej - zdradza Amerykanin.

Zawodnik przyznaje, że nie miał wymarzonego rywala. Czy wyniki z sezonu zasadniczego mogą mieć jakiekolwiek znacznie w play-off? - Szczerze, to nie zastanawiałem się z kim chce grać. Każdy rywal byłby bardzo trudny. Skupiam się na tym, by moja drużyna była gotowa na te starcia i pokazała pełnię możliwości. To powinno być dla nas najważniejsze - przyznaje A.J. Walton.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: