Euroliga koszykarzy - komentarze po czwartkowych spotkaniach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Fatalnie w drugiej kolejce Euroligi spisali się koszykarze Panathinaikosu Ateny. Mistrzowie Grecji w niezbyt imponującym stylu ulegli na wyjeździe ekipie FC Barcelony. Sporo emocji dostarczyło także kibicom spotkanie pomiędzy drużynami Union Olimpija a Tau Ceramica Vitoria. Pojedynek zaledwie jednym "oczkiem" wygrał hiszpański team.

W tym artykule dowiesz się o:

Żalgiris Kowno - Montepaschi Siena 67:93 (22:19, 21:21, 14:27, 10:26)

Gintaras Krapikas (Żalgiris Kowno): Jestem bardzo zdenerwowany faktem, że przegraliśmy pierwsze euroligowe spotkanie na własnym parkiecie. Graliśmy całkiem nieźle w pierwszej połowie, ale później męczyliśmy się i straciliśmy kontrolę nad meczem. Zaczęliśmy popełniać błędy, a rywale zamieniali je na punkty. Dwóch moich graczy - Mantas Kalnietis oraz Paulius Jankunas, zagrało po okresie przerwy, dlatego nie byli oni jeszcze w pełni sił. Bardzo zmęczony był również Loren Woods. Jestem jednak dumny z moich zawodników. Zostawili oni serce na parkiecie. Smutne jest jednak to, że wynik tego nie odzwierciedla.

Simone Pianigiani (Montepaschi Siena): To bardzo ważne zwycięstwo dla nas. Bardzo ciężko tutaj wygrać mecz, w tej hali, gdzie kibice tworzą znakomitą atmosferę. Graliśmy dobrze w pierwszej połowie, ale popełniliśmy zbyt wiele strat i błędów w obronie. Żalgiris zdobył 43 punkty w pierwszych dwóch kwartach, ale tylko 24 w kolejnych dwóch. W drugiej połowie poprawiliśmy się w defensywie. Miałem w rotacji 11 zawodników, stąd też byli oni wypoczęci do końca meczu.

Fenerbahce Stambuł - Alba Berlin 82:73 (23:15, 18:22, 20:22, 21:14)

Bogdan Tanjević (Fenerbahce Stambuł): To był bardzo trudny mecz. Spodziewaliśmy się jednak tego. Alba pokazała charakter. Byli dobrze zorganizowani taktycznie, a my mieliśmy duży problem, by ich przełamać. Wiedzieliśmy, że będzie to trudne spotkanie, ale nie aż w takim stopniu. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że wygraliśmy. Jednym z graczy który sprawił nam najwięcej kłopotów był Julius Jenkins. Rozegrał on świetne zawody. Pudłowaliśmy zbyt wiele rzutów. Mieliśmy nadzieję, że do gry wróci już Gordan Giricek, ale nie doszedł on jeszcze do pełni sił.

Luka Pavicević (Alba Berlin): To był trudny mecz dla obu drużyn. Fenerbahce dominowało właściwie przez 40 minut, ale my byliśmy w grze do końca spotkania. Popełniliśmy proste błędy w kluczowych momentach, zwłaszcza w ostatnich minutach. Trafiliśmy zaledwie połowę przyznanych nam rzutów wolnych. Naszym celem nadal jest jednak przejście do kolejnego etapu.

Olympiakos Pireus - Unicaja Malaga 83:72 (14:20, 25:18, 21:10, 23:24)

Panagiotis Yannakis (Olympiakos Pireus): Przez znaczną część meczu kontrolowaliśmy tempo gry. Nie graliśmy dobrze w pierwszej kwarcie, ale ważny jest wynik końcowy. Myślę, że zadowoliliśmy naszych kibiców. To jest nadal początek sezonu, więc mamy jeszcze dużo czasu do pracy i poprawy gry.

Aito Garcia Reneses (Unicaja Malaga): Zaczęliśmy mecz bardzo intensywnie. Później jednak daliśmy popis niecelnych rzutów szczególnie za 3 punkty. Nie możemy doczekać się kolejnych pojedynków.

Maccabi Tel Awiw - Air Avellino 90:83 (26:19, 19:20, 28:15, 17:29)

Efy Birenboim (Maccabi Tel Awiw): Ostateczna różnica w tym spotkaniu wyniosła 7 punktów. Spowodowane to było tym, że w ostatniej kwarcie rywale wrócili do gry i trafili sporą ilość rzutów z dystansu. Na szczęście jednak nie wystarczyło im to. Mieliśmy kilka znakomitych momentów w meczu, a kiedy graliśmy bez presji, prezentowaliśmy się bardzo dobrze. Jestem usatysfakcjonowany postawą Browna (Marcus - przyp. red.). Oglądaliśmy dobre zawody w jego wykonaniu.

Zare Markovski (Air Avellino): Zespół Maccabi grał bardzo dobrze, szczególnie w defensywie w drugiej połowie meczu. Oni budowali sobie przewagę. My zagraliśmy dwie dobre kwarty, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa. Staraliśmy się dać z siebie wszystko przez 40 minut. Maccabi miało dłuższą ławkę rezerwowych, a także wspaniałych fanów i to też różniło oba zespoły.

Le Mans - Cibona Zagrzeb 54:58 (6:10, 12:19, 15:12, 21:17)

John - David Jackson (Le Mans): Przez cały tydzień ćwiczyliśmy grę zespołową, ale w tym meczu pokazaliśmy zbyt mało cierpliwości, byliśmy zbyt przewidywalni. Cibona zaprezentowała w tym spotkaniu świetną obronę i mam nadzieję, że będzie to dla nas dobrą lekcją. Jestem bardzo zadowolony również z postawy mojego zespołu w defensywie, ale jeśli chcemy konkurować z drużynami z Euroligi, musimy grać bardziej zespołowo. Nigdy bym nie pomyślał, że można zakończyć mecz nie trafiając żadnego rzutu z dystansu. Mam nadzieję, że było to tylko jednorazowe zdarzenie.

Velimir Perasović (Cibona Zagrzeb): Graliśmy przeciwko świetnej drużynie. Nie chcieliśmy w końcówce popełniać fauli. Przegrywaliśmy w ataku, więc łatwiej nam było skupić się na obronie. Chcemy trafić do Top 16. To jest dla nas bardzo ważne.

Regal FC Barcelona - Panathinaikos Ateny 90:66 (26:15, 24:18, 22:12, 18:21)

Xavier Pascual (Regal FC Barcelona): Mój zespół zagrał doskonale w defensywie i bardzo inteligentnie w ataku. Rezultat na tablicy wyników nie odzwierciedla jednak różnicy pomiędzy obiema drużynami. Naszym celem jest oczywiście zakwalifikowanie się do Top 16. Jestem zadowolony z tego, że nie popełniliśmy żadnych błędów taktycznych w obronie.

Zeljko Obradović (Panathinaikos Ateny): Myślę, że Barcelona zasłużyła na to zwycięstwo. Oni grali bardzo agresywnie w obronie. Przygotowywaliśmy się do tego meczu w każdym szczególe, ale poszło nam źle. To jest początek sezonu, więc mamy jeszcze czas na zmiany. W tym meczu poziom gry nie odzwierciedlał siły mojego zespołu. Możemy zagrać znacznie lepiej. Mam zamiar pracować z zawodnikami, by więcej walczyli.

Union Olimpija - Tau Ceramica Vitoria 90:91 (22:23, 19:30, 25:23, 24:15)

Aleksandar Dzikić (Union Olimpija): Przegraliśmy mecz, ale mogliśmy go tak naprawdę wygrać. Udało nam się odrobić 21-punktowy deficyt i wrócić do gry. Mamy młody zespół, więc przez cały czas musimy się uczyć wygrywać trudne, wyrównane spotkania. Wierzę w to, że możemy zagrać lepiej w przyszłości.

Dusko Ivanović (Tau Ceramica Vitoria): To był bardzo interesujący mecz. Graliśmy dobrze przez pierwsze trzy kwarty. W ostatniej odsłonie zaprezentowaliśmy się jednak źle w obronie i przestaliśmy w siebie wierzyć. Olimpija pokazała, że ma w swoim gronie świetnych graczy i może wygrywać z każdym, szczególnie na własnym parkiecie.

Lottomatika Rzym - DKV Joventut Badalona 85:71 (17:18, 20:21, 31:12, 17:20)

Jasmin Repesa (Lottomatika Rzym): Jestem usatysfakcjonowany zwycięstwem, ale nie stylem, bo przegraliśmy trzy z czterech kwart. Musimy zagrać agresywniej w obronie, jeżeli chcemy trafić do Top 16. Musimy zaprezentować się również tak, jak na początku pierwszej kwarty, a także przez 8 ostatnich minut trzeciej odsłony.

Sito Alonso (DKV Joventut Badalona): Przez 20 minut graliśmy doskonale. Potem jednak rozluźniliśmy się i to też było przyczyną porażki. Z tak klasowym rywalem jak Lottomatika, nie można się relaksować. Ciężko pokonać zespół z aspiracjami do Final Four, szczególnie na jego parkiecie.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)