Jarosław Mokros z racji kontuzji Marcina Dutkiewicza wskoczył do pierwszej piątki i całkiem nieźle zastępuje byłego kapitana Energi Czarnych Słupsk. Trener Andrej Urlep zaczął stawiać na Mokrosa, który w ostatnim czasie odpłacał się całkiem przyzwoitą grą - szczególnie w defensywie. Gracz stara się także dołożyć swoje punkty w ataku, czego zabrakło w piątkowym spotkaniu przeciwko Treflowi Sopot. Skrzydłowy zdobył pięć punktów (1/7 z gry) w ciągu 31 minut spędzonych na parkiecie.
- Sam dużo nie trafiłem, więc po części biorę tę porażkę na siebie - podkreśla Mokros, który porażki upatruje w braku odpowiedniej koncentracji.
[ad=rectangle]
- Trefl Sopot był lepszym zespołem, ale przy większej koncentracji można było ten mecz wygrać. Uważam, że to właśnie w koncentracji leży klucz do naszej wygranej - dodaje Mokros.
Słupszczanie dobrze rozpoczęli piątkowe zawody - prowadzili nawet 25:15, ale z biegiem czasu zaczęli tracić swój impet, co wykorzystali gospodarze, którzy w krótkim czasie odrobili straty i wyszli na prowadzenie.
- Różniliśmy się właśnie tym, że my oddaliśmy przewagę, a Trefl kiedy wyszedł na prowadzenie to nie oddał go do końca spotkania. Mieliśmy dobry moment w trzeciej kwarcie, ale to nie wystarczyło. Byliśmy nieskuteczni z obwodu i to przyczyniło się do naszej porażki - potwierdza Mokros.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]