W sobotę bardzo dobre zawody zagrał Michał Michalak, który oprócz 19 punktów zapisał na swoim koncie także pięć zbiórek. Trefl Sopot przez zwycięstwo w drugim meczu półfinałowym doprowadził do remisu w serii 1:1. - Kluczem do wygranej było to, że do tego meczu podeszliśmy z wiarą w zwycięstwo. W pierwszym meczu ciągle byliśmy blisko Stelmetu, ale jednak brakowało "depnięcia", byśmy wyszli na prowadzenie. W tym meczu prowadziliśmy przez większą część czasu, nie daliśmy się dogonić. Pokazaliśmy cierpliwość, której brakowało nam w czwartek. Możemy być zadowoleni z tego zwycięstwa. W play-off wygrana na parkiecie przeciwnika jest bardzo ważna - skomentował rzucający.
[ad=rectangle]
Zielonogórzanom w odrabianiu strat nie pomagał fakt, że Vladimir Dragicević bardzo szybko zanotował cztery przewinienia. Podopieczni Dariusa Maskoliunasa podczas nieobecności Czarnogórca na parkiecie bardziej mogli skupić się na Łukaszu Koszarku. - To kluczowi zawodnicy Stelmetu, więc zatrzymanie tych koszykarzy jest głównym kluczem do pokonania tej drużyny. Pick and roll Koszarka i Dragicevicia buduje praktycznie całą grę zespołu. Sporo pomógł nam fakt, że Dragicević złapał cztery faule w pierwszej połowie. Mimo tego, że Stelmet grał bez jednego z liderów, zielonogórzanie walczyli i nie poddawali się - dodał Michał Michalak.