Wielki mecz Stelmetu! Mistrz Polski blisko finału!

[tag=1747]Stelmet Zielona Góra[/tag] w świetnym stylu pokonał [tag=16399]Trefl Sopot[/tag] i jest o krok od awansu do finału Tauron Basket Ligi. Mistrzowie Polski triumfowali aż 94:69!

Tak dobrze grającego Stelmetu w tej serii jeszcze nie oglądaliśmy. Podopieczni Mihailo Uvalina rozegrali kapitalne spotkanie i nie pozostawili Treflowi Sopot żadnych złudzeń kto tego wieczora był lepszym zespołem. Goście prowadzili od początku do końca, ostatecznie wygrywając różnicą aż 25 punktów.
[ad=rectangle]
Mecz na dobre jeszcze się nie rozkręcił a mistrzowie Polski prowadzili już 17:2. Sopocianie zupełnie przespali początek spotkania, co bardzo irytowało Dariusa Maskoliunasa, szkoleniowca ekipy z Trójmiasta. Jego podopieczni wrócili jednak do gry i zmniejszyli deficyt do kilku oczek. Druga, wyrównana kwarta zwiastowała ciekawą drugą połowę, lecz niestety dla miejscowych kibiców w Ergo Arenie, stało się inaczej.

Co prawda w połowie trzeciej kwarty było jeszcze 49:45 dla Stelmetu, to ostatnie kilkanaście minut było popisem obrońców tytułu. Kapitalnie spisywał się Łukasz Koszarek, który nie dość, że znajdował lepiej ustawionych kolegów, to na dodatek raził rzutami z dystansu i skutecznymi penetracjami w strefę podkoszową Trefla.

"Koszar" buzzer beaterem zakończył trzecią kwartę, którą Stelmet wygrał aż 23:13. Zielonogórzanie tym samym nie pozostawili Treflowi żadnych złudzeń, kropkę nad "i" stawiając w ostatniej odsłonie. Kapitalnie grali Craig Brackins, Vladimir Dragicević czy Przemysław Zamojski, którzy imponowali skutecznością i pewnością siebie.

W ekipie Trefla nie było widać lidera. Czterech zawodników co prawda zdobyło przynajmniej 11 punktów, lecz miejscowi mieli ledwo 39,7 proc. skuteczność i popełnili aż 15 strat. Katastrofalnie spisał się Lance Jeter, który miał 0/11 z gry i zapisał się w niechlubnej historii PLK. 16 bezbarwnych minut zanotował ponadto Sarunas Vasiliauskas, który nie zdobył żadnego punktu.

Trefl przegrał bardzo istotne spotkanie i do czwartkowej batalii przystąpi z nożem na gardle. Ekipa Maskoliunasa w dwóch pierwszych spotkaniach była równorzędnym rywalem dla Stelmetu, lecz we wtorek grała bardzo słabo. Sopocianie mają zaledwie kilkadziesiąt godzin, aby wyciągnąć wnioski i przygotować taktykę na mistrzów Polski, którzy tak dobrze nie grali od wielu tygodni.

Czwarty mecz w czwartek, ponownie w Ergo Arenie.

Trefl Sopot - Stelmet Zielona Góra 69:94 (21:26, 19:21, 13:23, 16:24)

Trefl: Michał Michalak 12, Adam Waczyński 12, Milan Majstorovic 12, Paweł Leończyk 11, Simas Buterlevicius 8, Yemi-Gadri Nicholson 4, Lance Jeter 3, David Brembly 3, Krzysztof Roszyk 2, Marcin Stefański 2, Sarunas Vasiliauskas 0, Łukasz Jaśkiewicz 0.

Stelmet: Łukasz Koszarek 21, Craig Brackins 18, Vladimir Dragicevic 18, Przemysław Zamojski 16, Marcus Ginyard 6, Kamil Chanas 4, Christian Eyenga 3, Adam Hrycaniuk 2, Aaron Cel 2, Marcin Sroka 2, Marcin Kucharek 2, Mantas Cesnauskis 0.

Stan rywalizacji: 2:1 dla Stelmetu

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (231)
kibic Turowa
21.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tzn. ciągniesz zawodowo, czy bo lubisz kolegów ??? :):):) 
avatar
soczystybanan
21.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
@Austin- to Walter się skusił :p Miała być EL, miał zostać. 
dawido55
21.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
nie będzie 5 meczu -Stelmet 2 raz rozwali Trefl i pokaże jego miejsce w szeregu :):)Spójrzmy prawdzie w oczy -Stelmet ma lepszy skład ,a porażka w Zielonej wynikała z braku koncentracji,bo co s Czytaj całość
kssaw
21.05.2014
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Brawo za zwycięstwo, trefl zagrał tragicznie, liczę na pięć meczy w tej rywalizacji, Sopot musi poprawić skutecznosc, 
dawido55
21.05.2014
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Rosa nie ma nic do stracenia ,trzymam kciuki dziś za Rosę :) Muszą im kibice pomóc ,żeby ponieść do zwycięstwa :) gdyby szczęśliwie wygrali 2 mecze u siebie to w Turowie wszystko by było możliw Czytaj całość