Polfarmex Kutno zajął "dopiero" trzecie miejsce po sezonie zasadniczym 1. ligi, plasując się za plecami ekip z Krosna i Torunia. Dodatkowo, kutnianie przegrali pierwsze spotkanie na rozpoczęcie ćwierćfinału z Sokołem Łańcut. Słowem, niewiele zapowiadało tak szczęśliwe zakończenie sezonu, jakim było zdobycie mistrzostwa i uzyskanie awansu do ekstraklasy.
[ad=rectangle]
Tymczasem zawodnicy Jarosława Krysiewicza, po porażce w pierwszym meczu ćwierćfinału, wygrali trzy kolejne starcia, potem w półfinale odprawili z kwitkiem MOSiR PBS Bank KHS Krosno (również 3-1) i wreszcie w wielkim finale okazali się lepsi od WKK Wrocław w trzech starciach.
- Osobiście stawiałem , że w finale spotkamy się z największym faworytem rozgrywek, Polskim Cukrem SIDen Toruń. Nie uważam jednak aby odpadnięcie faworyta nam pomogło. Zarówno drużyna z Lublina, jak i WKK, prezentowały lepszą formę w najważniejszym okresie rozgrywek. Ogółem mogę powiedzieć, że ten sezon pokazał piękno sportu i to, że każdy liczy się w grze o złoto - opowiada Szymon Rduch, skrzydłowy Polfarmexu.
Kutnianie byli blisko awansu do Tauron Basket Ligi już rok temu, ale wówczas w półfinale rozgrywek przegrali z MOSiRem Krosno i ostatecznie musieli zadowolić się brązowym medalem. Co zatem zmieniło się w Polfarmexie przez ostatnie miesiące?
- Dwa lata temu borykaliśmy się z kontuzjami. W tym sezonie klub wyciągnął wnioski i zatrudnił dwunastu wartościowych graczy. Od początku mierzyliśmy wysoko i wiedzieliśmy, że mistrzostwo jest w naszym zasięgu. Jedynym problem było poukładanie i sklejenie wszystkiego w całość - tłumaczy Rduch, dodając - W sezonie zasadniczym mieliśmy kilka wpadek, ale wyciągaliśmy z nich lekcje. Każdy ma swoje ambicje i dopiero gdy zaczęliśmy stawiać dobro drużyny ponad sukcesami indywidualnymi, byliśmy w stanie pokazać na co nas stać.
Prezes Polfarmexu, Sławomir Erwiński, zapowiedział już, że zamierza przedłużyć umowy z kilkoma zawodnikami, którzy wywalczyli awans do ekstraklasy. Siedmiu graczy otrzymało już propozycje prolongaty. W nowym sezonie w szeregach beniaminka TBL zabraknie jednak prawdopodobnie Rducha, który w przeszłości rozegrał 72 mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Kotwicy Kołobrzeg w latach 2007/2012.
- Gdy zaczynałem swoją przygodę z seniorską koszykówką w PLK, byłem młodym zawodnikiem, przez co nie do końca potrafiłem wykorzystać daną mi szansę i zadomowić się w ekstraklasie. Aktualnie, dzięki poszerzeniu TBL, otwierają się drzwi dla graczy z 1. ligi. Udało mi się wywalczyć awans z Kutnem, aczkolwiek mało prawdopodobne abym przedłużył kontrakt z tym Klubem. Dlatego intensywnie będę szukał nowego miejsca pracy - mówi 25-letni skrzydłowy, który w poprzednim sezonie notował przeciętnie 5,6 punktu i 1,3 zbiórki w 14 minut spędzanych na parkiecie.
Pomimo prawdopodobnego rozstania, koszykarz liczy, że Polfarmex upora się z możliwymi problemami organizacyjnymi związanymi z dostosowaniem zaplecza klubu do ekstraklasy i ostatecznie zagra wśród najlepszych.
- Przez dwa lata gry doskonale poznałem ludzi, którzy zarządzają klubem i wiem, że poradzą sobie z przygotowaniem wszystkiego na czas. Jeżeli modernizacja hali przebiegnie pomyślnie, bo to jest obecnie największa bolączka klubu, to jestem spokojny o jego przyszłość - kończy Rduch.