W połowie maja koszykarska Legia stała się spółką akcyjną. Nie da się ukryć, że takie rozwiązanie jest milowym krokiem w stronę odbudowy potęgi, która w latach 50. i 60. święciła wielkie triumfy. Warto zaznaczyć, że 33-procent udziału w tym projekcie ma piłkarska Legia Warszawa. Inicjatorem tego pomysłu był Bogusław Leśnodorski, który nie ukrywa, że chciałby, żeby drużyna była złożona z zawodników pochodzących z Mazowsza.
- W Warszawie, jak i na Mazowszu jest wielu utalentowanych chłopaków, którzy w ostatnich latach nie mieli okazji grać na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że oni teraz będą do nas wracać i rozwijać się - podkreśla prezes oraz współwłaściciel Legii Warszawa.
[ad=rectangle]
Nam udało się dowiedzieć, że działacze rozpoczęli już pierwsze negocjacje z zawodnikami, którzy pochodzą właśnie z Mazowsza. Klub jak na razie nie chce zdradzać żadnych szczegółów.
Władze Legii podkreślają jednak, że w tym roku nie będzie "napinania się" na awans. Ma być spokojna gra i awans do play-offów.
- W tym roku chcemy spokojnie rozegrać sezon w 1. lidze, zobaczyć, jak życie pozwoli nam funkcjonować w tych rozgrywkach. Na pewno nie będzie napinania się na awans. Naszym założeniem na ten sezon jest awans do play-offów. Parkiet jednak wszystko zweryfikuje - ocenia Robert Chabelski, który został prezesem klubu. W poprzednim sezonie był on asystentem Piotra Bakuna.
Nowy prezes Legii Warszawa podkreśla, że drużyna w szeregach Tauron Basket Ligi ma znaleźć się w 2016 roku.
- Docelowo w ekstraklasie chcemy znaleźć się w 2016 roku. Wówczas Legia będzie obchodzić stulecie klubu, więc to byłoby idealne połączenie - podkreśla Chabelski.