Przed sezonem mało kto stawiał na zespół Trefla Sopot. Mówiło się, że osiągnięcie półfinału będzie wielkim osiągnięciem zespołu z Trójmiasta, dla którego ten sezon jest etapem przejściowym. Działacze postawili na restrukturyzację klubu. Aczkolwiek udało się także za mniejsze pieniądze zbudować prawdziwą drużynę, którą dawała z siebie wszystko na parkiecie. Trefl potrafił uprzykrzyć życie najlepszym - wygrał m.in. Superpuchar Polski w Zielonej Górze.
[ad=rectangle]
W środę po dość łatwym spotkaniu sopocianie pokonali w Hali Stulecia Rosę Radom, wywalczając brązowe medale.
- Jestem bardzo zadowolony z chłopaków i z całego sezonu. Jestem im bardzo wdzięczny za cały rok pracy, którą wykonali u mnie na treningach i zachowywali się profesjonalnie przez cały sezon - mówił na konferencji prasowej Darius Maskoliunas, szkoleniowiec Trefla Sopot, który jest wielkim wygranym tego sezonu. Litwin przez całe rozgrywki pracował z tym samym składem (dokooptowano jedynie Simasa Buterleviciusa), nie narzekał na złą sytuację klubu. Pracował, próbował usprawniać grę zespołu.
- Udało się stworzyć dobrą atmosferę przez całe rozgrywki i to był duży atut, który pozwolił wywalczyć brązowy medal i zaliczyć rozgrywki do udanych - dodawał Maskoliunas, który nie chciał już analizować tego spotkania.
- Nie ma co analizować meczu na koniec ligi. Ważny jest brązowy medal - zakończył Maskoliunas.
Bardzo w tym sezonie podobał mi się Michalak...bardzo się rozwinął-powodzenia..