Jednym z beniaminków, który chce znaleźć się w czołowej ósemce są King Wilki Morskie Szczecin. - W pierwszym sezonie chcielibyśmy sobie postawić za cel awans do najlepszej ósemki. Nie udało się to w pierwszym roku Zastalowi i drużynie Rosy. Później jednak te zespoły osiągały sukcesy, więc jest to możliwe - powiedział dyrektor sportowy szczecińskiego beniaminka, Rafał Rajewicz.
Cel sportowy ułatwi realizację innego ważnego zadania, czyli zapełnienia szczecińskiej hali. Aby tak się stało King Wilki Morskie będą musiały pozyskać wielu nowych fanów. - Czeka nas wiele pracy żeby przyciągnąć kibiców do hali. Musimy wyjść do mieszkańców Szczecina: do szkół, dzieci, przedszkoli i pokazać koszykówkę w sposób fajny i efektowny. Wiele zmian nas czeka w klubie. Sporo nowych rzeczy, które będziemy robić. Na pewno mieszkańcy Szczecina poznają tą dyscyplinę sportu z najbardziej atrakcyjnej strony. Jakie są emocje w TBL mogliśmy się przekonać we wtorkowy wieczór oglądając mecz finałowy Stelmet Zielona Góra - Turów Zgorzelec. Te wszystkie emocje mieszkańcy Szczecina będą mieli od października na co dzień - ocenił Rajewicz.
[ad=rectangle]
Rafał Rajewicz pracował w przeszłości w Stelmecie Zielona Góra. Czy wykorzysta pomysły realizowane w drużynie mistrza Polski? - Bardzo bym chciał żeby taki scenariusz się tutaj powtórzył. Nie ma gotowej recepty, którą wyciągnę sobie teraz z szuflady. Podstawową rzeczą jest zbudowanie dobrego, ambitnego składu. To podstawa, żeby drużyna wygrywała. Jeśli zespół będzie odnosił zwycięstwa i zrobimy dobry marketing, wyjdziemy do mieszkańców Szczecina to oni później przyjdą na mecze. To będzie nakręcało całą koniunkturę - analizował.
- W pierwszym sezonie w Zielonej Górze zdarzało się tak, że brakowało biletów, ponieważ drużyna robiła wielkie niespodzianki wygrywając z Asseco Prokomem, Turowem, Anwilem. Chcemy to powtórzyć. Moja współpraca w ciągu kilku lat z agencją You First Sports i ASM Sports, którą reprezentuje pan Tarek Khrais pozwoli zakontraktować dobrych zawodników zagranicznych, którzy przyciągną mieszkańców Szczecina. Na pewno będziemy chcieli żeby w składzie znalazł się jeden lub dwóch czarnoskórych koszykarzy. To daje fajny klimat. Ci zawodnicy wzbudzają zainteresowanie mieszkańców. Będziemy chcieli ich pokazywać, organizować eventy marketingowe np. w centrach handlowych. Zapraszać również do szkół, żeby przyciągnąć młodzież na mecze - dodał.