Mariusz Niedbalski: Możemy sprawdzić się na tle wymagających rywali

Coraz większymi krokami zbliża się EuroBasket dla reprezentacji Polski do lat 20. Polacy od środy rozpoczną zmagania w silnie obsadzonym turnieju w Stambule.

Nam udało się porozmawiać z trenerem Mariuszem Niedbalskim, który we wtorek wraz z kadrą wyleciał do Turcji. Szkoleniowiec ocenił dotychczasowe sparingi reprezentacji. Bilans drużyny to dwa zwycięstwa i trzy porażki. Polacy wygrali dwukrotnie z Rumunia, ale musieli uznać wyższość Włochów, Greków oraz Rosjan. Mimo wszystko trener Niedbalski jest zadowolony.

- Jestem zadowolony z tego powodu, że mieliśmy możliwość grania z naprawdę mocnymi rywalami, szczególnie na turnieju we Włoszech. Na początek zmierzyliśmy się z Rumunią, zespołem z dywizji B. To był taki dobry sparingpartner na początek przygotowań. Natomiast na turnieju we Włoszech graliśmy z topowymi drużynami. Włosi to aktualni mistrzowie Europy w tej kategorii wiekowej, Grecy będą grać u siebie i będą jednym z faworytów, podobnie jak Rosja - podkreśla opiekun kadry do lat 20.
[ad=rectangle]
- Te mecze idealnie pokazują nad czym trzeba jeszcze popracować i gdzie masz braki. Jeżeli chodzi o przebieg tych meczów - to one wszystkie miały bardzo podobny. 25-27 minut toczyliśmy bardzo wyrównaną walkę, ale w końcówkach czegoś brakowało. Uważam jednak, że 10-punktowe porażki ujmy nam nie przynoszą. Trzeba pamiętać, że nie graliśmy w pełnym zestawieniu, bo nie było Jeszke, Żołnierewicza, Dzierżaka, którego najprawdopodobniej nie zobaczymy na turnieju w Grecji - dodaje Mariusz Niedbalski.

Poprawiła się sytuacja kadrowa w reprezentacji. Trener ma już do dyspozycji Damiana Jeszke oraz Przemysława Żołnierewicza, którzy ostatnio leczyli kontuzje.

Opiekun kadry podkreśla, że największe problemy w sparingach były w strefie podkoszowej. - Było tak naprawdę tylko dwóch nominalnych podkoszowych - Borowski i Witliński. W momencie kiedy było zagrożenie faulami to na parkiecie pojawiali się Patoka oraz Struski, którzy musieli walczyć z dużo silniejszymi rywalami. Tak chociażby było w meczu z Grecją, gdzie środkowy rywali miał 215 cm, z kolei na "czwórce" grał zawodnik mający 210 cm - zaznacza Niedbalski.

Na dniach opublikujemy dłuższą rozmowę z trenerem kadry, który podzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat zbliżającego się EuroBasketu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)