Greg Surmacz: Jestem zupełnie innym graczem

To będzie czwarty sezon Grega Surmacza w Polsce. Po dwóch latach w AZS i roku w PBG Basket, 29-letni zagra w Anwilu Włocławek. - Jestem bardzo dumny, że zgłosił się do mnie taki klub - mówi gracz.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Decyzją trenera Mariusza Niedbalskiego zmiennikiem na pozycji silnego skrzydłowego w Anwilu Włocławek ma być Greg Surmacz. 29-latek kojarzony był dotychczas ze słabszymi klubami, więc podpisanie przez niego kontraktu z Rottweilerami z pewnością wzbudziło zaskoczenie. Szkoleniowiec Anwilu uznał jednak, że Surmacz, zaangażowany przede wszystkim w pracę zespołową, będzie idealnym uzupełnieniem składu.
Sam zawodnik nie kryje radości z powodu podpisania kontraktu we Włocławku. - Cieszę się, że będę mógł reprezentować tak wielki klub, jakim jest Anwil, a także miasto oraz tych kibiców, których do dzisiaj mam w pamięci. Jak grałem w Hali Mistrzów to atmosfera meczów zawsze była wspaniała. Jestem bardzo, bardzo dumny z powodu kontraktu w Anwilu i nie mogę doczekać się rozpoczęcia sezonu - mówi koszykarz.

Surmacz miał kilka opcji wyboru klubu w Tauron Basket Lidze, ale spośród wszystkich zdecydował się na Anwil. - Mój agent rozmawiał z innymi drużynami, ale oferta z Włocławka była najlepsza ze wszystkich - tłumaczy koszykarz, który wraca do Polski po dwóch latach przerwy. Ostatnio grał bowiem w Kanadzie, lecz jak się okazuje, do naszego kraju mógł wrócić już wcześniej.

- Była szansa, bym zagrał w ekstraklasie już w lutym. Zgłosiła się po mnie Kotwica Kołobrzeg, która szukała polskich graczy. W mojej umowie widniała jednak zbyt duża kwota wykupu i ostatecznie nic z tego nie wyszło. Teraz jednak wracam do Polski i to do znacznie silniejszego klubu, z czego jestem bardzo zadowolony - dodaje 29-latek.

Surmacz to typ zadaniowca. Pomijając rywalizację w kanadyjskiej lidze uczelnianej CIS, nigdy nie był postacią pierwszego planu. I akurat w tym względzie nie zanosi się na zmianę we Włocławku, choć sam zawodnik zapewnia, że obecnie jest zdecydowanie innym graczem, niż to było w przeszłości.

- Trenuję mocno i wiem, że kibice będą zaskoczeni moją grą w tym sezonie. Wierzę, że zrobię dobre wrażenie, bo naprawdę dużo pracowałem i nadal pracuję na treningach. Nad samą grą, nad psychiką, a także w siłowni. Wszyscy pamiętają mnie jako zmiennika George'a Reese'a, a teraz jestem zupełnie innym graczem - kończy nowy nabytek Anwilu. A czy jego słowa znajdą potwierdzenie w rzeczywistości, przekonamy się za kilka miesięcy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Maciej Raczyński i Greg Surmacz w rotacji Rottweilerów  

Czy Greg Surmacz będzie wzmocnieniem Anwilu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×