Janusz Jasiński od jakiegoś czasu zapowiadał, że klub jest bliski podpisania gracza z "dużym" nazwiskiem. Co prawda nie udało się podpisać umowy z Oliverem Steviciem, ale to nie oznacza, że klub zrezygnował z pozyskania gracza, który mógłby przysłowiowo robić różnicę.
- Mamy zastawione sidła na kilku zawodników i zobaczymy, który da się złapać - mówi Jasiński, który jednocześnie apeluje do kibiców o zachowanie spokoju. Właściciel zapowiada... polowanie na "grubą zwierzynę". Czy sukces z polowania zostanie ogłoszony na środowej konferencji?
[ad=rectangle]
- Jak się poluje na "grubego zwierza", to ta nagonka musi być nieco bardziej profesjonalna. Potrzeba trochę czasu na to, żeby to wszystko załatwić. Uważam, że kibice nie będą rozczarowani. Powinni być zadowoleni - zaznacza właściciel Stelmetu Zielona Góra, który jednocześnie przyznaje, że chce dać się wykazać trenerowi Andrzejowi Adamkowi.
- Trener Adamek ma trochę inną wizję, niż trener Uvalin, więc też trzeba dać mu szansę na to, żeby jakiś udział w budowaniu składu miał. Myślę, że będzie ciekawie - ocenia Jasiński.