Nie walczyliśmy tylko o utrzymanie - wywiad z Mariuszem Niedbalskim, trenerem kadry U-20

Kadra U-20 trenera Mariusza Niedbalskiego zakończyła EuroBasket 2014 na 9. miejscu. To najlepszy wynik rocznika w historii. - Mam przeświadczenie, że wykonaliśmy dobrze swoją pracę - mówi trener.

Michał Fałkowski: Wypada zacząć od gratulacji. 9. miejsce na EuroBaskecie to najwyższe w historii naszej kadry U-20.

Mariusz Niedbalski: Dziękuję w imieniu swoim, w imieniu mojego sztabu trenerskiego oraz zawodników. Na pewno 9. miejsce jest zaskoczeniem in plus i jest to wynik pracy zarówno graczy, jak i szkoleniowców. Myślę, że możemy spojrzeć w lustro bez żadnych obaw. Pracowaliśmy mocno, nie oszczędzaliśmy się, skupialiśmy się na treningach, a nie na gadaniu o tym, co zamierzamy zrobić. Myślę, że w tym krótkim czasie - półtora miesiąca - zrobiliśmy tyle, ile mogliśmy.
[ad=rectangle]
To 9. miejsce to aktualny stan kadry U-20? Dobrze odzwierciedla naszą pozycję w Europie?

- Z mistrzem Europy, Turcją, walczyliśmy przez całe spotkanie jak równy. Pokonaliśmy Rosję, która ma wspaniałą generację. Turniej im co prawda nie wyszedł, ale też my umieliśmy to wykorzystać. Zagraliśmy dwa spotkania z Włochami, pierwsze przegraliśmy, drugie - o 9. miejsce - wygraliśmy, a to znak, że drużyna dobrze reagowała i nabierała doświadczenia wraz z upływem czasu.

Ogółem więc sądzę, że 9. miejsce kadry U-20 na EuroBaskecie w Grecji to rzeczywiście wynik, który można określić naszym aktualnym maksimum.

Czuje pan zadowolenie, dumę?

- Czuję, że dobrze wykonaliśmy swoją pracę i uzyskaliśmy dobry rezultat. Ale tak, jestem zadowolony i myślę, że wszyscy trenerzy oraz zawodnicy powiedzą to samo. Zbudowaliśmy ciekawy zespół i wywalczyliśmy - bądź co bądź - dość nieoczekiwanie wysokie miejsce.

Najlepsze w historii, choć przed turniejem mówiono, że jedziecie tam się utrzymać w dywizji A.

- Rozmawialiśmy na ten temat przed naszym wylotem na Kretę, prawda? Powiedziałem wówczas, iż nie lubię mówić, że drużyna walczy o utrzymanie, zwłaszcza jeśli dotyczy to zespołów złożonych z młodych graczy. Mówiłem też, że jedziemy pokazać się z jak najlepszej strony i tak też się stało. Nie chciałem rozmawiać o utrzymaniu i okazuje się, że dobrze.

Który mecz będzie pan wspominał najczęściej?

- Każdy był dla nas bardzo ważny, ale myślę, że spotkanie z Rosją było wyjątkowe pod wieloma względami.

Kadra U-20 prowadzona przez Mariusza Niedbalskiego wywalczyła 9. miejsce na EuroBaskecie w Grecji
Kadra U-20 prowadzona przez Mariusza Niedbalskiego wywalczyła 9. miejsce na EuroBaskecie w Grecji

To był mecz "być albo nie być" dla kadry. Gdybyście przegrali...

- ...to dzisiaj rozmawialibyśmy zupełnie inaczej (śmiech). Niemniej w spotkaniu z Rosją zrealizowaliśmy wszystko, co sobie założyliśmy. Wcześniej, przed turniejem, graliśmy z Rosją dwa razy i przegrywaliśmy z nimi. Nieznacznie, ale przegrywaliśmy. Na turnieju jednak wygraliśmy, a to świadczy o tym, że wyciągnęliśmy wnioski. Myślę też, że kluczowa była nasza determinacja. Chłopcy bardzo mocno chcieli wygrać, zdawali sobie sprawę z wagi starcia, walczyli przez cały mecz i ostatecznie wyrwali wygraną.

Usłyszał pan, już po turnieju, od kogoś, że 9. miejsce to żaden sukces i że mogło być lepiej?

- Żyjemy w Polsce, więc jestem na to przygotowany. W naszych realiach zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że to czy tamto można było zrobić lepiej. I daj Boże by znalazł się ktoś, kto będzie umiał poprawić nasz wynik w przyszłości. Dla mnie jednak jest najważniejsze przeświadczenie, że dobrze wykonaliśmy swoją pracę.

Nie odpowiedział pan na pytanie...

- Nie. Bezpośrednio nie usłyszałem nic negatywnego.

W PZKoszu są zatem zadowoleni?

- Myślę, że tak. Dalej gramy w dywizji A i kadrze, która zagra w EuroBaskecie za rok zawiesiliśmy poprzeczkę bardzo wysoko. Zadanie będzie tym trudniejsze, że decyzją FIBA prawdopodobnie aż sześć z 20 drużyn zostanie relegowanych do dywizji B, więc konkurencja będzie jeszcze mocniejsza w przyszłym roku.

Proszę spojrzeć w tabelę. Kto znalazł się za nami? Włochy, Czarnogóra, Bułgaria, Czechy, Rosja, Słowenia, Niemcy... Naprawdę mam przeświadczenie, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty i życzyłbym sobie by kolejne roczniki poprawiały ten bilans przynajmniej o jedno miejsce.

[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/url][/b]

Źródło artykułu: