Janusz Jasiński: W stosunku do Johnsona jest doza niepewności

Czy Daniela Johnsona stać na osiąganie podobnych statystyk w Polsce, jak miało to miejsce w lidze australijskiej? - Nigdy nie grał w Europie, więc jest doza niepewności - powiedział Janusz Jasiński.

Nowy zawodnik Stelmetu Zielona Góra podczas ostatniego sezonu w lidze australijskiej notował średnio 19 punktów i siedem zbiórek na mecz. Jak przekonuje Janusz Jasiński, rozgrywki w Australii nie stoją na gorszym poziomie niż liga w Polsce, co daje nadzieję na skuteczną grę Johnsona w biało-zielonych barwach. - Zachęcam do obejrzenia finałów ligi australijskiej, w których zresztą grał Johnson, by zobaczyć, jaki postęp uczyniły rozgrywki w Australii w ostatnich latach. Na Antypodach warunki finansowe są nieco wyższe niż w Polsce, na poziomie średniego kraju europejskiego. Z tego co pamiętam, Daniel został wybrany najlepszym centem ligi australijskiej i najlepszym zawodnikiem krajowym - powiedział właściciel zielonogórskiego klubu.

[ad=rectangle]

Mimo 26 lat, Johnson nie miał jeszcze okazji do gry na europejskich parkietach. - To koszykarz, który doszedł już do pewnego poziomu i szukano mu klubu, w którym mógłby się zaprezentować na arenie europejskiej. Podpisaliśmy z nim dwuletni kontrakt. Mimo tego, że Johnson jest wysoki, to imponuje mobilnością. Myślę, że cena za tego zawodnika jest racjonalna. Nie możemy go traktować jako rookie, bo już kilka lat gra w poważną koszykówkę, natomiast nigdy nie grał w Europie, więc jest pewna doza niepewności. Zdajemy sobie z tego sprawę, jego agent też, dlatego nie wylądował w klubie z europejskiego topu. Cieszy nas, że Stelmet będzie dla niego kolejnym krokiem w karierze - dodał Jasiński.

Johnson jest kolejnym nowym zawodnikiem, którego zatrudnił zielonogórski klub podczas bieżącego okienka transferowego. W ubiegłym tygodniu kontraktami ze Stelmetem związali się Quinton Hosley i Chevon Troutman. - Nasze nowe nabytki to zawodnicy o bardzo silnej osobowości, którzy mogą wziąć ciężar gry na swoje barki. Właśnie o takich koszykarzy nam chodziło. Mamy zawodników o różnych narodowościach, dzięki czemu tworzy się symbioza, więc nie będą występowały pojedyncze grupy - zakończył Janusz Jasiński.

Komentarze (5)
avatar
dillinger79
26.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Hodge wraca 
avatar
tomasg
26.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tez mi przeszkadza walter jeklin jako maneger niestety i uwazam ze to postac bardzo fałszywa ! 
avatar
Łolter
26.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Symbioze zasmrodzil sloweniec Walter J !!! On jest jak parszywa 13, jak 13 w piatek, czrny kot, wrzod na...... 
avatar
Tomyy
26.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to do pełnej symbiozy brakuje Europejczyka.... Serb, Czarnogórzec, Hiszpan, Włoch... Kto zgadnie? ;)