Koszykarze ze Starogardu Gdańskiego plasują się obecnie na czwartym miejscu w ligowej tabeli. W klubie pozostaje jednak niedosyt, bo zwycięstw mogło być jeszcze więcej. - Mogło być lepiej, bo przegraliśmy dwa mecze, jednak trzeba cieszyć się z tego co wygraliśmy i wyciągać wnioski z porażek - mówi w rozmowie z naszym portalem obrońca drużyny ze Starogardu Jacek Sulowski
Jednak podopieczni Mariusza Karola, po świetnym początku, najpierw minimalnie ulegli Asseco Prokomowi, a w minionej kolejce nie sprostali w Ostrowie Wielkopolskim miejscowemu Atlasowi Stali. - Porażka z Prokomem na pewno boli najbardziej. Przegrać w ostatniej sekundzie do przyjemności nie należy, ale taki jest sport, może gdybyśmy zagrali lepiej w pierwszej połowie wynik byłby inny? - zastanawia się Sulowski i dodaje. -W spotkaniu z Atlasem, moim zdaniem zabrakło nam konsekwencji w ataku i naszego charakteru w obronie.
Gracze ze Starogardu nie zamierzają jednak odpuszczać. Pewne jest to, że przy dalszej takiej dyspozycji, podopieczni trenera Karola mogą w tym sezonie odgrywać w lidze znaczącą rolę. - Jeżeli wszyscy z nas będą realizować założenia trenera i w każdym spotkaniu będziemy dawać wszystko, naprawdę możemy sporo osiągnąć - kończy Sulowski.