Euroliga koszykarzy - komentarze po środowych spotkaniach

Mała ilość błędów własnych, a także żelazne nerwy w końcówce spotkania, pozwoliły koszykarzom Lottomatiki Rzym we wspaniałym stylu odnieść wyjazdowe zwycięstwo nad ekipą Tau Ceramici Vitoria. Historyczny triumf na euroligowych parkietach zanotowała również drużyna SLUC Nancy, która przed własną publicznością pokonała zespół Żalgirisu Kowno.

W tym artykule dowiesz się o:

CSKA Moskwa - Efes Pilsen 90:68 (27:9, 20:18, 27:20, 16:21)

Ettore Messina (CSKA Moskwa): Rozegraliśmy dobry mecz. Mieliśmy znakomite początki w pierwszej i trzeciej kwarcie. W defensywie zrobiliśmy wszystko, co potrzebne do zatrzymanie najlepszych strzelców Efesu. Chciałbym podkreślić jedną rzecz: graliśmy przeciwko dobrej drużynie, dlatego też możemy być zadowoleni z pracy jaką wykonaliśmy. Jeśli spojrzeć na statystyki, na liczbę asyst, przechwytów, zbiórek, można to dostrzec.

Ergin Ataman (Efes Pilsen): Zaczęliśmy bardzo źle. Dla mnie największą niespodzianką było tempo meczu. Taktycznie chcieliśmy odciąć rywalom obwód, ale Morris (Terence - przyp. red) rzucał nam sporo "trójek" pomimo tego, że w Madrycie z dystansu nie trafił ani razu. Z czasem nasz poziom spadał i pokazaliśmy się w bardzo złej strony. CSKA grało po prostu swoją koszykówkę. Oni rzucili nam aż 54 punkty z obwodu. Ich atak był wręcz podręcznikowy. To jest normalne przegrać mecz w Moskwie, ale nie w takim stylu.

SLUC Nancy - Żalgiris Kowno 69:64 (22:17, 16:17, 20:8, 11:22)

Jean Luc Monschau (SLUC Nancy): To jest pierwsze zwycięstwo naszego klubu w Eurolidze. Jesteśmy z tego dumni. Mogliśmy wygrać zdecydowanie wyżej po tym, jak prowadziliśmy w trzeciej kwarcie 16 punktami, ale mieliśmy styczność z prawdziwym rywalem, który rzucał nam łatwe punkty po naszych błędach w obronie. Jesteśmy jednak zadowoleni z tego zwycięstwa. Kontrolowaliśmy walkę na tablicach, zmuszając rywala do popełniania błędów. Wyjątek stanowiła czwarta kwarta, w której oddawaliśmy rzuty z trudnych pozycji. W kolejnych meczach musimy bardziej skoncentrować się na obronie.

Gintaras Krapikas (Żalgiris Kowno): Chciałbym pogratulować drużynie Nancy pierwszego zwycięstwa w Eurolidze. Kluczowa w tym meczu była liczba naszych strat (21) oraz zbiórek rywala w ofensywie (14). Tego nie można wybaczyć. Kiedy w trzeciej kwarcie przegrywaliśmy już 16 "oczkami", nie myśleliśmy o tym, że możemy wygrać, ale udało się odrobić straty do zaledwie 4 punktów. Było to możliwe dzięki świetnej postawie w obronie i ataku. Mamy jednak szanse odrobienia deficytu w rewanżu.

Tau Ceramica Vitoria - Lottomatika Rzym 90:93 (12:20, 27:29, 23:22, 28:22)

Dusko Ivanović (Tau Ceramica Vitoria): Przyczyna naszej porażki jest jasna i oczywista. Pokazują to statystyki. Zaczęliśmy bardzo ospale, nie byliśmy wystarczająco agresywni i co najważniejsze, grając w domu popełniliśmy 13 strat, przechwytując zaledwie 4 piłki. Zagraliśmy zbyt statycznie i powolnie. Na początku byliśmy też zbyt przewidywalni. Jeżeli grasz słabo w obronie, nie masz możliwości wygrać meczu w Eurolidze, gdzie jest taka konkurencja. Straciliśmy 93 punkty. Lottomatika udowodniła, że tworzy świetny zespół. Ich styl nas zabił.

Jasmin Repesa (Lottomatika Rzym): Zwycięstwo na tym parkiecie jest wspaniałym uczuciem. Bardzo trudno pokonać Tau, nie tylko na ich boisku wśród wspaniałych fanów, ale również na wyjeździe. Chcieliśmy odciąć ich od szybkiej gry i osiągnęliśmy to. W całym meczu udało się nam również uniknąć błędów własnych. Zdecydowaliśmy się nie faulować ich w ostatniej akcji. Nie chcieliśmy również dopuścić rywala do 3-punktowego rzutu. Mieliśmy zamiar odpuścić przy ewentualnej próbie penetracji.

Komentarze (0)