Marcin Stefański: Apetyty kibiców są spore, ale trzeba spojrzeć realnie na sytuację

- Wiemy, że apetyty kibiców są duże po ostatnim sezonie, ale na wszystko trzeba spojrzeć realnie - przyznaje Marcin Stefański, kapitan Trefla Sopot.

Sopocianie treningi po okresie wakacyjnym wznowili 18 sierpnia. Jednakże na pierwszych zajęciach zjawiło się tylko kilku zawodników. Z czasem skład zespołu zaczął się poszerzać - w ostatnim tygodniu do drużyny dołączyliby chociażby Amerykanie - Willie Kemp oraz DeShawn Painter. We wtorek ze zgrupowaniu kadry wrócił Michał Michalak. Z zespołem w dalszym ciągu nie ma Sarunasa Vasiliauskasa oraz pierwszego trenera - Darius Maskoliunas, którzy z reprezentacją Litwy są na mistrzostwach świata.

Sopocianie są już po dwóch pierwszych sparingach. W czwartek i w piątek w Hali Stulecia rywalizowali z AZS Koszalin.

[ad=rectangle]

- Rotacja będzie nieco bardziej zawężona niż w zeszłym sezonie, ale myślę, że nie będzie miało to żadnego wpływu. Pamiętam mój pierwszy sezon w Treflu Sopot. Wówczas drużyna została skompletowana na ostatni gwizdek, a byliśmy o krok od zdobycia brązowego medalu. Przegraliśmy wówczas z Polpharmą Starogard Gdański. Wówczas mieli nas na straconej pozycji, a my osiągnęliśmy pierwszą czwórkę w lidze - ocenia Marcin Stefański, który przygotowania do nowego sezonu rozpoczął nieco wcześniej, niż pozostali.

- Wcześniej z trenerem Grzybczakiem pracowaliśmy na siłowni i w terenie, tak aby jak najlepiej być przygotowanym do tego okresu. Nie czuję się źle, chociaż początki są ciężkie dla każdego z nas - przyznaje kapitan Trefla Sopot.

Stefański nie chce jak na razie zbytnio wypowiadać się na temat potencjału zespołu. - Wiemy, że apetyty kibiców są duże po ostatnim sezonie, ale trzeba na to spojrzeć realnie. Dysponujemy ograniczonym budżetem i nie możemy sobie pozwolić na więcej. Takie są fakty, ale trzeba zwrócić uwagę na fakt, że nigdy nie wiadomo, co stanie się w trakcie sezonu. A może będziemy grali dobrze i wygrywać seryjnie? - zastanawia się gracz Trefla, który jest zdania, że w tym roku liga będzie bardzo wyrównana. Jako faworytów wskazuje: PGE Turów Zgorzelec oraz Stelmet Zielona Góra.

- Klarują się faworyci w postaci PGE Turowa i Stelmetu, ale reszta będzie bardzo wyrównana. Myślę, że będzie to ciekawy sezon - komentuje Stefański.

Komentarze (1)
avatar
bamberyla
6.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ankieta z pytaniem o medal wygląda mi na drobny żarcik redakcji. Może się okazać że będzie walka nie o medal a o PO :(