Faworytem tego spotkania byli zawodnicy Hellady, którzy przez pierwszą fazę mistrzostw świata przeszli bez porażki. Serbowie jednak zaskoczyli rywali, od początku meczu przejmując inicjatywę. Często w pierwszych dziesięciu minutach trafiali Nikola Kalinić i Miroslav Raduljica, który zdominował strefę podkoszową. Po "trójce" pierwszego z nich prowadzenie wzrosło do pięciu "oczek" (15:10).
[ad=rectangle]
Druga kwarta miała bardziej wyrównany przebieg. Wsad Giannisa Antetokounmpo pozwolił jego zespołowi doprowadzić do remisu 28:28. W kolejnych fragmentach trwała walka kosz za kosz, a po "trójce" Nikolaosa Zisisa Grecy pierwszy raz w tym spotkaniu osiągnęli przewagę (42:41).
W trzeciej i czwartej odsłonie podopieczni Sashy Djordjevicia całkowicie zdominowali boiskowe wydarzenia. Lider Greków we wcześniejszych pojedynkach, Ioannis Bourousis, nie potrafił sobie poradzić z rewelacyjnie spisującym się Raduljicą, zaś jak natchnieni trafiali Bogdan Bogdanović i Nemanja Bjelica.
Dystans pomiędzy obiema drużynami uwidocznił się w ostatniej kwarcie. Po lay-upie Milosa Teodosicia było 68:58, a gdy 4 punkty z rzędu zdobył Bogdanović, zaś na 6,5 minuty przed końcową syreną Raduljica zwiększył różnicę do czternastu "oczek" (74:60), okazało się to kluczowe dla rezultatu meczu. Co prawda Grecy starali się jeszcze "gonić" wynik, jednak przeciwnicy bardzo szybko odpowiadali na ich skuteczne akcje.
Serbia - Grecja 90:72 (23:20, 23:22, 18:13, 26:17)
Serbia:
Bogdanović 21, Raduljica 16, Teodosić 13, Kalinić 12, Krstić 10, Bjelica 8, Simonović 5, Marković 3, Jović 2, Bircević 0, Stimac 0
Grecja: Calathes 14, Printezis 12, Zisis 12, Bourousis 9, Antetokounmpo 7, Vasileiadis 6, Kaimakoglou 6, Mantzaris 5, Papanikolaou 1, Sloukas 0, Glyniadakis 0, Vougioukas 0.