W Sopocie dojdzie do starcia zespołów, które w pierwszej kolejce odprawiły z kwitkiem beniaminków. Trefl Sopot pokonał MKS Dąbrowę Górniczą, a Śląsk Wrocław okazał się lepszy od Wilków Morskich Szczecin. Tym razem albo sopocianie, albo gracze z Dolnego Śląska będą musieli dopisać do swojego dorobku pierwszą porażkę w TBL.
[ad=rectangle]
Mecz z Treflem będzie szczególny dla Lawrence'a Kinnarda, który spędził w Sopocie dwa sezony. Teraz wraca jako zawodnik WKS-u, który znacznie zmienił swój repertuar gry i głównie operuje bliżej samego kosza. W pierwszym meczu przeciwko Wilkom amerykański skrzydłowy zagrał słabo, ale teraz ma okazję pokazać się z dobrej strony kibicom, którzy przez dwa lata oklaskiwali jego zagrania.
Bardzo ciekawie zapowiada się również pojedynek dwóch reprezentacyjnych rozgrywających. Z jednej strony Robert Skibniewski, który walnie pomógł naszej kadrze w awansie na przyszłoroczny EuroBasket oraz Sarunas Vasiliauskas mający za sobą grę na niedawno zakończonych mistrzostwach świata w reprezentacji Litwy, z którą zajął czwarte miejsce. Obaj zawodnicy są kluczowymi elementami swoich drużyn i to od nich zależy jak będzie wyglądała gra ich ekip.
Śląsk po zwycięstwie nad Wilkami jest optymistycznie nastawiony, tym bardziej, że trener Emil Rajković ma już do dyspozycji wszystkich graczy i może w końcu prowadzić zajęcia w pełnym składzie. - Mieliśmy trudne sytuacje w trakcie okresu przedsezonowego z kontuzjami, ale wszystko wraca do porządku dziennego i mam nadzieję, że będziemy w komplecie cieszyć się z każdego kolejnego wygranego meczu - mówi przed meczem rozgrywający Śląska, Robert Skibniewski.
Czy Paweł Leończyk i spółka zatrzymają wrocławian i sprawią, że dwa punkty pozostaną w Sopocie? Jedno jest pewne obie ekipy będą do upadłego gryzły parkiet, aby wydrzeć wygraną w tym spotkaniu.
Mecz Trefl Sopot - Śląsk Wrocław w sobotę 11 października o godzinie 17:00 w Hali 100-lecia w Sopocie.