Historyczny debiut w ekstraklasie Polfarmexu Kutno okazał się bardzo bolesnym doświadczeniem. Zespół Jarosława Krysiewicza został zmiażdżony przez Rosę Radom 59:86, a trenerowi drużyny nie pozostawało nic, ja powiedzieć, że ekipa poniosła frycowe za pierwszy kontakt z Tauron Basket Ligą.
[ad=rectangle]
- Zapłaciliśmy frycowe za debiut. Mam wrażenie, że moi zawodnicy nie wytrzymali presji pierwszego meczu. To już jednak za nami i możemy myśleć o kolejnych spotkaniach - powiedział Krysiewicz.
Rywal z Radomia obnażył wszystkie słabe strony Polfarmexu w defensywie. Kutnianie mieli problemy z obroną pick and roll, umożliwili gospodarzom trafienie aż 12 rzutów z dystansu, a także pozwolili zdominować się na tablicach (25:39).
W sobotę Polfarmex zagra po raz pierwszy w historii w ekstraklasie w swojej hali i szanse na sukces ma zdecydowanie większe. Rywalem będzie bowiem Polpharma Starogard Gdański, przeciwnik o mniejszym potencjale, niż Rosa Radom.
- Chcemy naszą grę opierać na obronie i zdajemy sobie sprawę z tego, że to, co pokazaliśmy w pierwszym meczu, to zdecydowanie za mało. O tamtym spotkaniu jednak już zapomnieliśmy. Teraz skupiamy się tylko na meczu z Polpharmą. Chcemy zagrać lepszą defensywę i chcemy pokazać, że mimo wszystko to będzie nasza mocna strona. Systemu gry jednak nie zmieniamy, jedynie dostosowaliśmy do rywala kilka szczegółów - mówi Patrik Auda, skrzydłowy kutnowskiego klubu.