Preseason: Nieskuteczny Gortat, Carmelo dał wygraną NYK

Marcin Gortat zebrał aż dziesięć piłek, ale miał ogromne problemy ze skutecznością w przegranym przez Washington Wizards meczu z New York Knicks. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Carmelo Anthony.

Polak spędził na parkiecie najwięcej czasu spośród wszystkich zawodników Czarodziei, ale nie można powiedzieć, aby zachwycił. Marcin Gortat solidnie wypadł w defensywie, zwłaszcza że zebrał aż 10 piłek z 30 całej drużyny.

W ofensywie nasz doświadczony koszykarz wyglądał już nieco gorzej. Głównie za sprawą skuteczności - mimo sześciu prób, Gortat tylko raz zdołał trafić do kosza. To nie jest chociaż niezła wydajność. Na linii rzutów wolnych był już jednak bezbłędny, w efekcie na swoje konto zapisał także cztery punkty. Co może być pewnym zaskoczeniem, Polak był drugim asystującym w ekipie z Waszyngtonu - aż trzykrotnie otwierał kolegom drogę do kosza.
[ad=rectangle]
W tym elemencie lepszy był wyłącznie John Wall, który generalnie rozegrał znakomite spotkanie. Amerykanin uzbierał aż 29 "oczek", dołożył do tego 7 asyst i 4 przechwyty. To jednak nie wystarczyło do pokonania Knicksów, którzy Carmelo Anthony'ego. Lider nowojorskiego teamu grał naprawdę bardzo dobrze i ostatecznie zdobył aż 30 punktów, z czego aż 12 w ostatniej kwarcie.

Sporo emocji było w starciu Magików z Rakietami. Po trzech kwartach wydawało się, że zespół z Orlando jest na najlepszej drodze po zwycięstwo. Ich przewaga była wyraźna, a do tego grali w miarę równo i całkiem skutecznie.

Houston miało problem, ale... go rozwiązało. W ostatniej odsłonie podopieczni Kevina McHale'a wystrzelili, mimo że grali przecież w osłabieniu - w ich szeregach brakowało m.in. Dwighta Howarda. Nie do zatrzymania był Isaiah Canaan, który miał też wsparcie ze strony kolegów. Poza tym bezradni Magicy faulowali, a przeciwnicy często meldowali się na linii rzutów wolnych i to po prostu wykorzystywali.

Efekt tego był taki, że przyjezdni objęli prowadzenie na nieco ponad pół minuty przed końcem. Zespół Jacque'a Vaughna miał dwie szanse, aby przechylić szalę na swoją stronę, ale obie próby okazały się niecelne. Tym samym ekipa z Houston zgarnęła piątą wygraną w preseason.

New York Knicks - Washington Wizards 103:100 (24:25, 27:25, 21:29, 31:21)
(Anthony 30, Stoudemire 13, Hardaway 12, Prigioni 11 - Wall 29, Porter 22, James 13, Seraphin 10, Gortat 4)

Boston Celtics - Brooklyn Nets 100:86 (25:25, 33:19, 26:24, 16:18)
(Smart 16, Sullinger 15, Wallace 12, Zeller 11 - Plumlee 15, Teletović 15, Gutierrez 12, Jefferson 11, Teague 10)

Orlando Magic - Houston Rockets 89:90 (31:24, 20:19, 23:18, 15:29)
(Vucević 12, Harkless 11, Gordon 11, Nicholson 10 - Daniels 14, Canaan 14, Black 10)

Toronto Raptors - Maccabi Haifa 92:85 (19:19, 28:18, 25:24, 20:24)
(Vasquez 15, Ross 11, Lowry 11, Johnson 10 - Allen 24, Stitt 19, Angley 11, Ariely 10)

Memphis Grizzlies - Cleveland Cavaliers 96:92 (14:16, 28:28, 27:23, 27:25)
(Gasol 16, Pondexter 15, Koufos 13, Randolph 11, Leuer 10, Conley 10, Calathes 10 - Irving 16, Waiters 15, Love 12, Harris 10)

Milwaukee Bucks - Minnesota Timberwolves 91:110 (23:28, 24:25, 20:27, 24:20)
(Parker 18, Wolters 14, Mayo 11, Ilyasova 11, Eric 11 - Muhammad 19, Peković 5, Budinger 15, Dieng 14, Hummel 11, Rubio 10)

San Antonio Spurs - Atlanta Hawks 107:117 (25:17, 23:36, 26:42, 33:22)
(Parker 17, Joseph 14, Diaw 12, Anderson 10, Daye 10 - Teague 21, Scott 19, Korver 18, Millsap 15, Horford 10)

Los Angeles Lakers - Portland Trail Blazers 94:86 (26:18, 24:19, 16:21, 28:28)
(Randle 17, Lin 13, Ellington 11, Johnson 11, Sacre 10 - McCollum 17, Leonard 13, Kaman 12, Crabbe 11, Barton 10)

Komentarze (1)
avatar
zyg fryt
23.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czy tytułowy bohater to ten, który odmówił gry w drużynie Orłem na piersi?