Wikana Start Lublin na cztery rozegrane spotkania w TBL - odniosła jedno zwycięstwo. - To dopiero początek sezonu, my jesteśmy nową drużyną i miejmy nadzieję, że zapłaciliśmy już frycowe, zgraliśmy się i teraz będzie wyglądało to lepiej, wiadomo, każdy chciałby mieć bilans 4-0, ale nie zawsze się to udaje - zaznacza Alan Czujkowski.
Ekipa z Lubelszczyzny na własnym parkiecie w trzeciej kolejce pokonała Jezioro Tarnobrzeg. W ostatniej rundzie spotkań gracze Pawła Turkiewicza okazali się słabsi od innego beniaminka - Polfarmexu Kutno. Czy w piątek pokonają Polski Cukier Toruń?
[ad=rectangle]
- Kluczem do zwycięstwa będzie defensywa, jeśli nie będziemy popełniać głupich błędów w ataku i bronić tak jak już parę razy w sezonie broniliśmy, to o wynik jestem spokojny. Najlepszym strzelcem jest Corbett, ale my nastawiamy się na obronę całego zespołu, nie tylko 1 czy 2 graczy - przyznaje gracz Wikany Start Lublin.
Dla ekipy z Lubelszczyzny jest to pierwszy sezon w TBL po dwunastu latach przerwy. Większość zawodników pozostała z I-ligowego składu. W tym gronie jest także Czujkowski, który podkreśla, że różnica pomiędzy TBL a pierwszą ligą jest dość spora.
- Na pewno jest to spory przeskok, przede wszystkim jeśli chodzi o poziom. Zawodnicy są lepsi, przez co można podnosić swoje umiejętności, nabierając doświadczenia - ocenia gracz.
Podopieczni Pawła Turkiewicza jak mantrę powtarzają fakt, że celem rozpoznawczym drużyny ma być solidna obrona. To ona ma dawać zwycięstwa ekipie Wikany. - Chcemy grać mocną, agresywną defensywę. Wydaje mi się, że to powinien być nasz znak rozpoznawczy. Brakuje jeszcze trochę, ale idzie w dobrym kierunku, jeśli chodzi o defensywę, to bardzo ważne jest zgranie, a to przychodzi z czasem - podkreśla Czujkowski.