Hayward pogrążył Cavaliers! Warriors rozstrzelali Clippers

Działo się! W środę w NBA zostało rozegranych aż 12 spotkań, a większość z nich dostarczyła wielu emocji. Za największą sensację dnia można uznać porażkę Cleveland Cavaliers.

Po trzech zwycięstwach z rzędu, drugiej kolejnej porażki doznali trzykrotni mistrzowie NBA, Miami Heat. Drużyna z Florydy po klęsce przeciwko Houston Rockets, tym razem nie dotrzymała kroku Charlotte Hornets. Organizacja z Północnej Karoliny w środę przerwała fatalną serię szesnastu porażek w spotkaniach przeciwko Heat. Duża w tym zasługa Ala Jeffersona, który zaaplikował rywalom 28 punktów i zebrał 10 piłek.
[ad=rectangle]
Żar walczył o końcowy sukces do ostatniej syreny, lecz nie znalazł odpowiedzi na genialną postawę Kemby Walkera. 24-letni rozgrywający w przeciągu ostatnich dwóch minut zdobył 7 oczek, a jego zespół triumfował 96:89.

Chociaż przyjezdni popełnili tylko osiem strat, zabrakło im skuteczności (30/77 z gry). Na nic zdał się też wysiłek liderów - 23 punkty i 13 zbiórek miał Chris Bosh, a 25 oczek uzbierał Dwyane Wade. - Jego zaangażowanie bardzo mnie podbudowało - mówił o postawie Flasha szkoleniowiec Heat, Erik Spoelstra.

W spektakularny sposób pierwszy sukces w sezonie 2014/2015 odnieśli Orlando Magic. Losy ich pojedynku z 76ers ważyły się do ostatnich sekund - dosłownie! Bohaterem meczu został Tobias Harris. 22-latek popisał się niesamowitym rzutem równo z końcową syreną, zapewniając swojej drużynie premierowe zwycięstwo. - Myślę, że takie chwilę pokazują ile włożyłem w to dodatkowego czasu i pracy. To był dobry rzut i po prostu wspaniałe zwycięstwo - mówił po meczu Harris, autor osiemnastu punktów.

Carmelo Anthony uzbierał 13 oczek, 8 asyst i 6 zbiórek, ale trafił tylko pięć spośród dwudziestu jeden oddanych prób, a jego New York Knicks nie zdołali podbić Miasta Motoryzacji. Bestią nie do zatrzymania okazał się pod tablicami Greg Monroe. 24-latek zapisał na swoim koncie 23 punkty i 18 zbiórek, prowadząc Detroit Pistons do pierwszego zwycięstwa w nowych rozgrywkach.

Największa sensacja dnia, a jej autorami mormoni z Utah! Ostatnia druzgocząca porażka z Portland Trail Blazers miała rozwścieczyć Cleveland Cavaliers i jeszcze bardziej zdeterminować ich do lepszej gry. Na parkiecie EnergySolutions Arena nie było tego widać. Kawalerzyści ulegli Jazz 100:102 i zanotowali już trzecią porażkę w trwającej kampanii!

Najszczęśliwszym człowiekiem na świecie był w środę Gordon Hayward. 24-latek w meczu przeciwko Cavaliers skompletował 21 punktów i 7 asyst, ale na dłużej w pamięci wszystkich sympatyków koszykówki utkwi jego niesamowity buzzer-beater, zapewniający miejscowym spektakularny sukces. - Nigdy nie sądziłem, że mogę to zrobić. To była właśnie jedna z tych chwil - mówił o swoim szalonym wybuchu radości Hayward.

Drużynę z Ohio na powierzchni utrzymywał Kyrie Irving (34 punkty) i LeBron James (31 punktów), ale do zwycięstwa zabrakło wsparcia pozostałych zawodników. Zaledwie 2 na 10 oddanych prób z pola umieścił w koszu chociażby Kevin Love.

Druzgoczącej porażki w Oakland doznali Los Angeles Clippers. Warriors trafili aż 43 rzuty z gry (w tym 15 trójek), wygrywając ostatecznie 121:104 i odnosząc czwarte zwycięstwo w sezonie. 28 punktów miał Stephen Curry, a 24 Donte Greene.

Wyniki:

Charlotte Hornets - Miami Heat 96:89 (24:17, 22:27, 26:18, 24:27)
(Jefferson 28, Walker 18, Zeller 13 - Wade 25, Bosh 23, Deng 9, Williams 9)

Philadelphia 76ers - Orlando Magic 89:91 (28:26, 24:26, 23:23, 14:16)
(Wroten 27, Davies 20, McDaniels 12 - Harris 18, Vucevic 17, Gordon 15)

Boston Celtics - Toronto Raptors 107:110 (35:23, 22:31, 29:34, 21:22)
(Green 20, Sullinger 19, Olynyk 18 - Lowry 35, DeRozan 23, Patterson 14)

Brooklyn Nets - Minnesota Timberwolves 91:98 (21:24, 27:23, 18:25, 25:26)
(Johnson 22, Williams 19, Jack 14 - Martin 26, Wiggins 17, Pekovic 16)

Detroit Pistons - New York Knicks 98:95 (25:20, 24:17, 26:22, 23:36)
(Monroe 23, Caldwell-Pope 20, Jennings 12, Augustin 12 - Hardaway jr. 20, Smith 17, Shumpert 15)

Milwaukee Bucks - Chicago Bulls 86:95 (21:23, 32:26, 17:23, 16:23)
(Antetokounmpo 13, Middleton 11, Knight 10 - Gibson 23, Gasol 22, Butler 14)

San Antonio Spurs - Atlanta Hawks 94:92 (27:15, 22:24, 19:23, 26:30)
(Parker 17, Duncan 17, Ginobili 12, Diaw 11, Leonard 11 - Millsap 17, Carroll 17, Scott 12)

Phoenix Suns - Memphis Grizzlies 91:102 (27:26, 25:20, 19:30, 20:26)
(Bledsoe 23, Markieff Morris 20, Thomas 15 - Conley 24, Lee 22, Gasol 18)

Utah Jazz - Cleveland Cavaliers 102:100 (32:23, 27:25, 17:27, 26:25)
(Hayward 21, Favors 21, Kanter 18, Burks 11 - Irving 34, James 31, Love 14)

Sacramento Kings - Denver Nuggets 131:109 (40:19, 28:35, 37:18, 26:37)
(Cousins 30, Gay 29, Landry 18 - Foye 19, Lawson 13, Chandler 13, Arthur 11)

Golden State Warriors - Los Angeles Clippers 121:104 (30:20, 35:22, 37:33, 19:29)
(Curry 28, Green 24, Thompson 19 - Crawford 24, Jordan 17, Paul 15)

Komentarze (4)
avatar
jaet
6.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Blatt nie za bardzo ma kim grać i to jest fakt, choć Miller i Marion powinni teoretycznie stanowić mocne wsparcie z ławki. Czemu są zupełnie bezproduktywni pojęcia nie mam. Tak naprawdę rzadko Czytaj całość
avatar
MaroNBA
6.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie bede sie wypowiadal co do przebiegu meczów, a chcialbym o czyms innym wsponiec.
BLATT - rotacja, ok w meczu na styku nie bedzie sie gralo 12 zawodnikami, ale zeby w rotacji uzyc 8?!?!?! NIe
Czytaj całość