- To był taki mecz, o którym musimy szybko zapomnieć. Nie dlatego, że nie szanujemy Polpharmy, czy nie czujemy respektu do przeciwnika, bo przecież przygotowywaliśmy się do tego meczu zupełnie serio, ale jednak rywal prezentuje inny poziom, niż my obecnie. Jednocześnie jednak musimy zapomnieć o tym meczu, bo sami nie ustrzegliśmy się błędów - powiedział po szóstym zwycięstwie w lidze w tym sezonie trener PGE Turowa Zgorzelec, Miodrag Rajković.
[ad=rectangle]
Mistrz Polski pokonał w poniedziałek Polpharmę Starogard Gdański 88:67, choć jest to zdecydowanie najmniejszy rozmiar wygranej, jaki swoim rywalom mogli zafundować gospodarze. Zgorzelczanie prowadzili już bowiem do przerwy 47:26, lecz w trzeciej kwarcie tempo ich akcji wyraźnie spadło i przed ostatnią odsłoną starogardzianie mieli tylko osiem oczek straty (60:52).
- Właśnie dlatego przygotowywaliśmy się mocno do tego meczu. Widziałem wielokrotnie sytuacje, w których drużyna teoretycznie lepsza nie potrafiła sobie poradzić z tą teoretycznie słabszą tylko dlatego, że nie przygotowała się odpowiednio do spotkania pod względem mentalnym - tłumaczył przyczyny słabszej postawy swojego zespołu trener Rajković.
- W trzeciej kwarcie zagraliśmy słabiej, ale taka jest właśnie koszykówka. Bardzo trudno jest utrzymać mecz w takim rytmie i tempie, by cały czas powiększać przewagę. Przeciwnik przecież stara się odrobić straty. I nam słabszy moment przydarzył się właśnie w trzeciej kwarcie. Z takim impetem, jak zaczęliśmy ten mecz, w teorii powinniśmy wygrać różnicą 60 punktów, ale tak się nie da. Najważniejsze jest to, że po słabszym fragmencie gry, byliśmy w stanie mądrze zareagować i ogółem wygraliśmy bardzo pewnie - dodawał serbski szkoleniowiec.
Przed meczem z Polpharmą, PGE Turów tracił przeciętnie ponad 76 punktów w każdym z ligowych starć. W spotkaniu 6. kolejki, zgorzelczanie stracili tylko 67 oczek. Progres w grze defensywnej?
- Nie pamiętam meczu, w którym mielibyśmy tylko siedem strat i jednocześnie 10 przechwytów. Bilans plus trzy tych dwóch kolumn jest bardzo budujący. Z każdym kolejnym meczem chcemy być coraz bardziej agresywni, coraz bardziej stabilni i coraz lepsi. To jest nasz cel i do tego zmierzamy. Chcemy żeby każdy kolejny mecz był lepszy, a przede wszystkim - lepszy w defensywie. Moi koszykarze muszą zrozumieć, że bez skutecznej obrony, nie będziemy nigdy grali skutecznego ataku - zakończył Rajković.