Lider przyjeżdża do Gdyni, Lotos PKO BP zagra z KSSSE AZS PWSZ

Wielkie emocje, dogrywka i sensacyjne zwycięstwo akademiczek z Gorzowa nad gdyniankami 83:76 - tak wyglądała inauguracja sezonu 2008/2009. Teraz przyszedł czas na rewanż. Gorzowianki to aktualne liderki Ford Germaz Ekstraklasy, a w dotychczasowych meczach przegrał tylko raz. Czy liczba ta wzrośnie do dwóch, a wicemistrzynie Polski wezmą rewanż za porażkę na inaugurację?

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski to jak na razie największa rewelacja rozgrywek. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego w dwunastu rozegranych spotkaniach aż jedenastokrotnie schodziły z parkietu w glorii zwycięstwa, pokonując takie zespoły jak Lotos PKO BP czy Wisłę Can Pack Kraków. Seria ta przerwana została dopiero w ostatniej kolejce pierwszej rundy rozgrywek, kiedy to minimalnie lepsze od akademiczek okazały się zawodniczki CCC Polkowice. Nie przeszkodziło to jednak gorzowiankom w utrzymaniu fotela lidera po pierwszej rundzie rozgrywek.

Akademiczki tradycyjnie dysponują w tym sezonie bardzo wyrównaną kadrą zawodniczek. Prym w gorzowskim teamie wiodą dwie rzucające: Niemka Anna Breitreiner oraz Czeszka Kataryna Zohnova. Zohnova ze średnią 16,9 punktu na mecz jest najlepszym strzelcem swojego zespołu. Niemka notuje przeciętnie 14,7 oczka w meczu. Duet ten znakomicie uzupełniają Lindsay Taylor i Justyna Żurowska, a piłki znakomicie rozprowadza australijska rozgrywająca Samantha Richards. Czy ta kombinacja jest w stanie po raz drugi sprawić niespodziankę i pokonać gdyński Lotos PKO BP?

Oczy fanów gdyńskiego zespołu z pewnością bacznie będą śledzić poczynania Breitreiner, która dwa poprzednie sezony spędziła w Trójmieście, będąc jedną z kluczowych postaci. Teraz Niemka z powodzeniem broni barw teamu z Gorzowa Wielkopolskiego i z pewnością zrobi wszystko, żeby przypomnieć się gdyńskim fanom, a swoją drużynę poprowadzić do sukcesu.

Lotos PKO BP powoli wydaje się wychodzi z dołka formy. Zwycięstwo w prestiżowym pojedynku nad Wisłą Can Pack Kraków i dobry mecz w Jekaterynburgu z UMMC stawia podopieczne Jacka Winnickiego w roli faworytek. Zresztą nie jest to nic nowego na polskich parkietach, gdzie do każdego meczu ekipy z Gdyni i Krakowa przystępują w roli faworytek. Gdynianki mogą być nieco zmęczone po długiej podróży z Rosji, gdzie swój mecz rozgrywały w czwartek, jednak trener ma do dyspozycji bardzo szeroką kadrę.

Niekwestionowaną liderką zespołu jest Ivana Matović. Serbska środkowa w zasadzie nie ma sobie równych na polskich parkietach. Dużo jednak zależeć będzie również od amerykańskiego duetu Alana Beard - Monique Currie. To właśnie ta druga, wspólnie z Magdaleną Leciejewską, była głównym ojcem sukcesu, jakim było pokonanie mistrzyń Polski z Krakowa w ubiegłym tygodniu. Nie bez znaczenia będzie również dyspozycja Ekateriny Snytsiny.

Oba zespoły zapowiadają walkę o zwycięstwo, obie prezentują bardzo ciekawą dla oka szybką i widowiskową koszykówkę. Ewentualna porażka w tym meczu Lotosu PKO BP sprawia, że drużynie tej będzie niezmiernie ciężko w walce o pozycję lidera tabeli FGE po rundzie zasadniczej rozgrywek.

Początek spotkania w Gdyni w sobotę o godzinie 19:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×