Zielonogórzanie w niedzielnym spotkaniu pokazali kompletnie dwa różne oblicza. W pierwszej połowie Stelmet grał solidnie po obu stronach parkietu, co przekładało się na wynik. Goście prowadzili nawet różnicą ponad 10 punktów i wydawało się, że dowiozą zwycięstwo do końca.
- Pokazaliśmy dwa kompletnie różne oblicza. Szkoda, że pod koniec drugiej kwarty, kiedy wygrywaliśmy różnicą ponad 10 punktów, daliśmy sobie tak łatwo odebrać to prowadzenie, bo tak naprawdę w drugiej połowie mecz rozpoczynał się od zera - zaznacza Łukasz Koszarek, kapitan Stelmetu Zielona Góra.
[ad=rectangle]
Pod koniec drugiej kwarty gra zielonogórzan kompletnie jednak się załamała, co wykorzystali gospodarze, którzy prowadzeni byli w tym dniu przez Michała Michalaka. Rozegrał on najlepsze spotkanie w sezonie, zdobywając 31 punktów przeciwko Stelmetowi Zielona Góra. 21-letni snajper Trefla Sopot trafił dziewięć z jedenastu prób z gry, w tym pięć z sześciu rzutów za trzy punkty!
- Trefl świetnie grał w drugiej połowie i zasłużenie odniósł zwycięstwo. Szacunek dla Michalaka, który trafiał niemal wszystkie rzuty z gry. Nie mieliśmy na niego recepty - ocenia Koszarek.
W ostatnim czasie Stelmet przegrywa niemal wszystkie mecze. W Pucharze Europy ma już pięć porażek, z kolei w TBL - trzy. - Jest ciężki okres dla nas, bo cały czas przegrywamy. To jest czas, żeby nieco mocniej popracować i wrócić na te odpowiednie tory - podkreśla kapitan Stelmetu, który jednak z optymizmem patrzy w przyszłość.
- Chcemy grać agresywnie - taki ma być nasz styl. Trener bardzo dużo zwraca nam na to uwagi w ostatnich dniach - zaznacza Koszarek.
Stelmaciaki pozbierać się proszę i po zwycięstwa marsz !!!!!
Będzie dobrze :)))))