Hubert Mazur: Mam nadzieję że to będzie nauczką
Czego zabrakło King Wilkom Morskim Szczecin, by odnieść trzecie zwycięstwo w sezonie? Beniaminek w czwartej kwarcie prowadził z Energą Czarnymi Słupsk nawet ośmioma punktami.
Hubert Mazur w drugim spotkaniu z rzędu na parkiecie przebywał w decydujących minutach. Zawodnik, który we wcześniejszych sezonach był liderem swoich drużyn w I lidze, miał okazję sprawdzić się na tle Stelmetu Zielona Góra i Energi Czarnych Słupsk. W niedzielę zdobył siedem punktów, a przede wszystkim rzucił "trójkę", która przywróciła Wilkom nadzieję na triumf w dogrywce. Po trafieniu Mazura było 92:94, lecz goście błyskawicznie odpowiedzieli. - Fajnie jest grać dla takiej publiczności bez względu na to, czy w końcówce, czy w innym momencie. Koszykówka to nasza pasja i trenujemy po to, żeby grać. Szkoda, że przegraliśmy. Nie ma znaczenia ani ta trójka, ani nic innego, tylko po prostu boli porażka - przyznał rzucający obrońca King Wilków Morskich.
Kolejnym rywalem drużyny prowadzonej przez Krzysztofa Koziorowicza będzie Jezioro Tarnobrzeg. Czy seria dwóch porażek zostanie przerwana? - Będziemy tam chcieli wygrać, jak w każdym meczu. Nie będzie to łatwy pojedynek, ale jedziemy po zwycięstwo, nie ma co się oszukiwać - stwierdził nasz rozmówca.