- Słabo skoncentrowani - komentarze po meczu PGE Turów - Polonia

W meczu inaugurującym 14. kolejkę PLK, PGE Turów pokonał na własnym parkiecie Polonię Warszawa 82:65. Trener gości, Wojciech Kamiński, mimo porażki nie był niezadowolony.

Wojciech Kamiński (trener, Polonia Warszawa): Gratulacje dla trenera Filipovskiego i jego drużyny za zwycięstwo, bowiem na pewno byli drużyną lepszą. W pierwszej połowie nawiązaliśmy walkę z Turowem i graliśmy całkiem przyzwoicie, ale popełniliśmy błędy w obronie przeciwko Robertowi Witce, który w łatwy sposób zdobywał punkty i grało nam się ciężko. Po zmianie stron byliśmy słabo skoncentrowani, a Turów zagrał bardzo dobrze w obronie, odskoczył nam i przegraliśmy. Czekają nas teraz trzy arcyważne mecze u siebie. Musimy wygrać na własnym parkiecie, a może i kiedyś w Zgorzelcu [śmiech].

Saso Filipovski (trener, PGE Turów Zgorzelec): Gratulacje dla moim zawodników. Polonia pokazała, że potrafi dobrze grać w koszykówkę i ma dużo doświadczenia. Ich wyniki nie są niespodzianką, bowiem mają umiejętności pokonać Czarnych, Anwil i Prokom, a to wcale nie jest takie łatwe. Zagraliśmy na sto procent możliwości i zatrzymaliśmy najlepszych strzelców Polonii. Dobrze w obronie zagrali za to Krzysztof Roszyk i Robert Witka. Jestem zadowolony, iż obyło się bez kontuzji i mam nadzieję, że uraz Harringtona nie jest poważny. Był to nasz czwarty mecz w ciągu ośmiu dni i już teraz zaczynamy przygotowania do spotkania z Charleroi. Zapraszam naszych wiernych kibiców do Liberca, aby pomogli nam wygrać.

Marcin Nowakowski (rozgrywający, Polonia Warszawa): Gratuluję zwycięstwa trenerowi drużyny przeciwnej. Nawiązaliśmy walkę w pierwszej połowie, ale Turów na początku trzeciej kwarty odskoczył nam na kilka punktów i później ciężko było nawiązać walkę. Spudłowaliśmy rzuty z czystych pozycji i nie byliśmy w stanie odrobić tej straty, która oscylowała w granicy piętnastu punktów.

Krzysztof Roszyk (obrońca, PGE Turów Zgorzelec): Polonia dobrze grała w pierwszej połowie, a w drugiej rozbiliśmy ich lepszą grą w obronie, co pozwoliło nam uzyskać przewagę, którą utrzymaliśmy do samego końca. Warszawska drużyna udowodniła, iż jej wysokie miejsce w tabeli nie jest wcale przypadkiem, bowiem gra dobrze. Mecz się zakończył i myślami jesteśmy już przy naszym kolejnym spotkaniu, który mam nadzieję, iż zakończy się dla nas równie pozytywnie.

Komentarze (0)