Jezioro nadal na fali. Trefl zatopiony w Sopocie!

Drużyna Jeziora Tarnobrzeg ma szczęście do zespołów z Trójmiasta. Niedawno w pokonanym polu zostawiła Asseco Gdynia. Tym razem z kwitkiem niespodziewanie odprawiła sopocki Trefl.

Jeszcze przed meczem można było przypuszczać, że Trefl wcale nie musi mieć gładkiej przeprawy w tym pojedynku. Jezioro wygrało wcześniej dwa spotkania z rzędu, dzięki czemu morale zespołu na pewno się poprawiły. Chyba mało kto jednak spodziewał się, że tarnobrzeżanie będą sprawcami dużej niespodzianki. Tym bardziej, że sopocianie też ostatnio nie zawodzili.

Nie da się ukryć, że jednymi z głównych autorów zwycięstwa gości w tym meczu byli Dominique Johnson i Daniło Kozłow. Zawodnikom tym w kluczowych momentach nie drżała ręka i trafili kilka ważnych "trójek". Sopocianie mogli tylko bezradnie rozkładać ręce. Ten pierwszy właściwie przez cały mecz sprawiał największe problemy obronie Trefla, raz za razem dziurawiąc kosz rywala. Nie do zatrzymanie był szczególnie w pierwszej połowie.
[ad=rectangle]
Po przerwie Trefl stracił swoją skuteczność, zwłaszcza na obwodzie. Gospodarze nie byli w stanie dotrzymać rywalom kroku w tej strefie boiska. Goście momentami trafiali wręcz szalone rzuty. Oczywiście główną rolę wśród przyjezdnych odgrywał zagraniczny zaciąg, na czele z zawodnikami zza oceanu.

Pojedynek kibicom na pewno mógł się podobać, bo nie brakowało w nim dramaturgii i emocji do samego końca. Pod koniec ostatniej kwarty Trefl musiał gonić rywala, bo ten odskoczył w pewnym momencie nawet na 7 punktów. Gospodarzom udało się nawet dopaść tarnobrzeżan, ale nie byli oni w stanie postawić kropki nad i. Dobrze dysponowani podopieczni trenera Zbigniewa Pyszniaka błędy rywala bezlitośnie wykorzystali. Opiekun Trefla Darius Maskoliunas pod koniec spotkania poprosił o dwie przerwy na żądanie, ale nie przyniosły one pożądanego efektu.

Po tym spotkaniu Jezioro ma na swoim koncie trzy zwycięstwa i sześć porażek. Tarnobrzeżanie wyraźnie poprawili swoją grę, zwłaszcza w defensywie. Na początku sezonu w tym elemencie sprawiali momentami wrażenie wręcz nieporadnych. Z kolei Trefl, którego pasmo trzech wygranych z rzędu zostało przerwane, legitymuje się bilansem 4-5. Kibiców w Sopocie martwić może przede wszystkim to, że forma ich ulubieńców nadal nie jest stabilna.

Trefl Sopot - Jezioro Tarnobrzeg 79:81 (21:23, 18:18, 20:25, 20:15)
Trefl:

Bendzius 20, Michalak 17, Vasiliauskas 15, Leończyk 11, Dutkiewicz 6, Kemp 4, Lydeka 4, Stefański 2, Włodarczyk 0, Kulka 0.

Jezioro: Johnson 30, Kozłow 17, Williams 12, Miller 10, Wysocki 4, Patoka 4, Młynarski 4, Pandura 0.

Komentarze (30)
avatar
onlybasket
29.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczywiscie w relacji ani slowa ze w drugiej kw wypadl z gry przez kontuzje Williams 
liger
29.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
ta siarka to ironia z plk
zebranych z ulicy 3 afro, półniemiec, ukrainiec /to w stalowej w zasadzie rodak/, 2-3 polaków - bo sztuki na boisku muszą się zgadzać, prosty treneroprezes ... i jazd
Czytaj całość
avatar
gizbern in thorn
29.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie kumam jak można wygrać zbiórkę 37-22 i przegrać mecz z ekipą która składa się z trzech sensownych graczy. Trefl i Maskoliunas to dno !!!
Przykro mi to mówić ,ale ten zespół gra padakę. 
avatar
onlybasket
28.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
What a run Zibi 3:0. :) 
avatar
Cannik
28.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jezioro na mistrza!