[b]
Karol Wasiek: Czy to, że macie najszczelniejszą obronę, jest dziełem przypadku, czy wy po prostu chcecie tak grać?[/b]
Wojciech Kamiński: To nie jest przypadek. My chcemy grać w ten sposób - czyli agresywnie, z dużym zaangażowaniem. Faktem jest, że mieliśmy pięć meczów u siebie, gdzie gramy zdecydowanie lepiej. Nasza średnia straconych punktów wynosi 64 oczka. A mogła być jeszcze mniejsza. Proszę zwrócić uwagę na mecz z PGE Turowem Zgorzelec. Do trzeciej kwarty było to naprawdę wyrównane spotkanie. Nieźle spisywaliśmy się po obu stronach parkietu, ale kompletnie zawaliliśmy czwartą kwartę.
Wracając do pytania, uważam, że w poprzednim sezonie mieliśmy zespół bardziej ofensywny. Teraz jest nieco inaczej. Zebraliśmy zawodników, którzy umieją grać w defensywie. Nie popadam w żaden samozachwyt. Liga może nas szybko zweryfikować.
[ad=rectangle]
Taka była koncepcja na zbudowanie tegorocznego składu?
- Proszę zobaczyć, jakich ruchów dokonaliśmy. Zamieniliśmy Kubę Dłoniaka na Michała Sokołowskiego, a wszyscy chyba wiedzą o tym, że umiejętności Michała w obronie są wyższe. Podobnie wygląda sprawa z Johnem Turkiem i Kirkem Archibequem. John jest dużo sprawniejszy i lepiej sobie radzi na pick&rollach. Doszedł także Uros Mirković, który daje nam dużo energii.
[b]
Mecz z Koszalinem będzie taką weryfikacją?[/b]
- Jak najbardziej. Zobaczymy, jak nasza gra w obronie będzie wyglądała przeciwko Woodsowi, Szewczyku, Austinowi. Nie można ich odpuścić na dystansie, bo może nas to dużo kosztować. Tym bardziej, że gramy bez Łukasza Majewskiego, który jest naszym bardzo ważnym ogniwem.
A jest plan na zatrzymanie Woodsa?
- Gramy tak samo jak zawsze. Nie przygotowaliśmy się jakoś specjalnie pod Woodsa. Jakiś pomysł na pewno jest, ale czy on wypali? Zobaczymy. Wszystko zweryfikuje boisko. Zresztą moim zdaniem, AZS to nie tylko Woods... Świetnie po powrocie prezentuje się Szymon Szewczyk. Lata spędzone w Rosji, Niemczech oraz Włoszech dały mu bardzo dużo doświadczenia. Jest jeszcze Vrbanc, Austin, Swanson. AZS to przyzwoita drużyna.
Pewnie kroczycie od zwycięstwa do zwycięstwa w Tauron Basket Lidze...
- Jestem zadowolony z postawy zespołu, ale gdy oglądam nasze spotkania, to ja widzę jeszcze sporo mankamentów. Jednakże chłopcom należą się słowa uznania za ten początek sezonu. Liga pokazuje w tym roku, że nawet drużyny skazywane na porażkę potrafią sprawiać niespodzianki. Nam w tym sezonie udało się wygrać wszystkie mecze z drużynami, które są nieco niżej notowane. My chcemy grać tak, jak w poprzednim roku - czyli wygrywać te mecze, które powinniśmy. A z tymi bardziej zamożnymi - bić się i walczyć do ostatniej minuty o zwycięstwo.
Jak chociażby z AZS Koszalin?
- To będzie sprawdzian naszej defensywy. Koszalinianie świetnie zaczęli ten sezon. Wygrali siedem z ośmiu spotkań i są na drugim miejscu w tabeli. Prezentują się naprawdę przyzwoicie. Bardzo dobrze rzucają z dystansu, twardo bronią.
Nie stoimy na straconej pozycji. Przyjechaliśmy powalczyć, wywalczyć zwycięstwo. Wiemy, czego możemy się spodziewać. Jesteśmy przygotowani na ich grę. Sami z kolei dołożyliśmy nowe zagrywki w ofensywie.