Polpharma nie nawiązała walki. Tomasz Jankowski: Brakuje skali, żeby określić nasz poziom

Nie tak wyobrażali sobie mecz ze Śląskiem zawodnicy Polpharmy Starogard Gdański. Koszykarze Tomasza Jankowskiego zostali zdemolowani we wrocławskiej Orbicie.

Przed meczem wielu ekspertów zastanawiało się czy Polpharma Starogard Gdański jest w stanie nawiązać walkę we Wrocławiu ze Śląskiem, a niektórzy nawet liczyli na wygraną zespołu z Kociewia. Życie brutalnie zweryfikowało jednak różnicę klas pomiędzy zespołami. 
[ad=rectangle]
Polpharma wyglądała w tym meczu jak dzieci we mgle. Nie ma elementu, za który można pochwalić ekipę trenera Tomasza Jankowskiego. - Jeśli chodzi o nasz poziom w tym spotkaniu, to brakuje skali, żeby go określić - powiedział wyraźnie zdołowany szkoleniowiec Polpharmy. Jego podopieczni zdołali w tym spotkaniu rzucić ledwo 48 punktów, a mogło być znacznie mniej, gdyby Śląsk nie wyszedł na ostatnią kwartę na totalnym luzie.

Tomasz Jankowski ma sporo do myślenia po meczu ze Śląskiem
Tomasz Jankowski ma sporo do myślenia po meczu ze Śląskiem

- Byłbym nie fair mówiąc, że był to poziom pierwszoligowy - mam tutaj na myśli wszystkie zespoły I ligi - dodał Jankowski. Koszykarze Farmaceutów zaliczyli tragiczną skuteczność z gry - nieco ponad 23 procent, trafiając tylko 14 z 60 rzutów. Do swojego dorobku dorzucili również 21 straconych piłek przy ledwie 3 asystach...

Śląsk bezlitośnie wykorzystał słabość Polpharmy w każdym elemencie gry. Dla wrocławian było to ósme ligowe zwycięstwo, natomiast drużyna z Kociewia przegrała po raz szósty. - Śląsk występem przeciwko nam udowodnił, że zasługuje na grę o najwyższe lokaty w TBL - podsumował Jankowski.

Przed Polpharmą trudny tydzień, bo po przegranej we Wrocławiu musi się szybko otrząsnąć i zacząć myśleć o kolejnym rywalu, którym będzie AZS Koszalin, który również nie zamierza zwalniać tempa.

Źródło artykułu: