Brakuje nam wartościowego Polaka - rozmowa z Romanem Olszewskim, prezesem Polpharmy Starogard Gdański

- Na pewno brakuje nam wartościowego Polaka, ale na rynku niestety takiego brakuje - podkreśla w rozmowie z naszym portalem Roman Olszewski, prezes Polpharmy Starogard Gdański.

Karol Wasiek: Trzy zwycięstwa w dziesięciu meczach to bilans satysfakcjonujący?

Roman Olszewski: Nie ukrywam, że po dziesięciu meczach liczyłem, iż na swoim koncie będziemy mieli cztery bądź pięć zwycięstw. Zabrakło wygranej z MKS Dąbrowa Górnicza. W trakcie sezonu po cichu liczyłem na to, że ogramy Anwil Włocławek lub Polfarmex Kutno.

Ostatnie trzy mecze w wykonaniu Polpharmy Starogard Gdański trudno nazwać dobrymi...

- Zespół ma dwa oblicza. Są momenty, kiedy drużyna świetnie się prezentuje. Tak chociażby było w pierwszej połowie z Anwilem Włocławek, czy w trzeciej kwarcie z AZS Koszalin. Zespół nie potrafi utrzymać koncentracji przez dłuższy okres czasu. Martwi mnie różnica punktowa naszych porażek. We Wrocławiu przegraliśmy 43 punktami, w Radomiu - 42 oczkami, z kolei z Anwilem Włocławek na własnym parkiecie - 23. Z Koszalinem też przegraliśmy dosyć wysoko, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że AZS z pewnością będzie w półfinale.

[ad=rectangle]

W zespole zaszła pierwsza zmiana. Czy są planowane kolejne?

- Na pewno brakuje nam wartościowego Polaka, ale na rynku niestety takiego brakuje. Jestem zadowolony z formy Bartka Bochno, Grzegorza Kukiełki. Oni spisują się naprawdę przyzwoicie. Rozczarowuje nieco Maciej Strzelecki, który nie prezentuje się tak, jak w poprzednim sezonie.

Byliście zainteresowani Marcinem Sroką?

- Tak. Nasze warunki nie były tak dobre, jak w Polskim Cukrze Toruń. Co prawda udało się nam pozyskać dodatkowe środki, ale okazało się, że jest już za późno. Szkoda, bo bardzo by się nam przydał jego charakter. To walczak, który bije się o każdą piłkę.

Roman Olszewski: Rozmawiam z dwoma firmami
Roman Olszewski: Rozmawiam z dwoma firmami

Jesteście zainteresowani Mateuszem Jarmakowiczem?

- Rozmawiałem z agentem zawodnika. Na razie jednak musimy się z tym wstrzymać, ponieważ nie mam wolnych środków. Nie ukrywam, że rozmawiam z dwoma firmami na temat wsparcia naszego klubu. Wiemy, jak trudno w tym momencie pozyskać dodatkowe środki na funkcjonowanie zespołu.

Niektórzy nie mają pojęcia o tym, że nasz dwumilionowy budżet jest na wszystko, czyli płace zawodników, wyjazdy, sędziów, mieszkania, podatki.

Są jeszcze inni Polacy, których bierzecie pod uwagę?

- Nie ma takich. Wziąć gracza, który będzie o 10 procent lepszy od tego, których mamy w składzie, to mija się z celem. Gra nie jest warta świeczki. Chcemy takiego Polaka, który będzie o pół klasy lepszy.

[b]

W poniedziałek podaliście w komunikacie prasowym, że jeszcze jeden zawodnik opuści drużynę. Kto nim będzie?[/b]

- Na razie nie chcę operować nazwiskami. Przed rozwiązaniem kontraktu nie chcę o tym mówić. Ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że Polacy, którzy u nas grają, nie zarabiają wielkich pieniędzy.

Jak wygląda sytuacja trenera Tomasza Jankowskiego?

- Dwa najbliższe mecze będą decydujące - z Asseco Gdynia oraz z Wilkami Morskimi Szczecin. Później będziemy się zastanawiać. Powiem tak - jeden zawodnik na pewno może zmienić oblicze drużyny. Z tego co ja wiem, to jest gracz nietuzinkowy, który może nam bardzo pomóc. Ma niesamowite możliwości. Chcę zobaczyć, jak to będzie funkcjonowało.

Wiem, że mieliście pewne zaległości, co do zawodników z poprzedniego sezonu. Uregulowaliście już je w pełni?

- Praktycznie już wszystkich zawodników spłaciliśmy z poprzedniego sezonu. Wszystkie sprawy zostały wyprostowane. Teraz jesteśmy na bieżąco ze sprawami finansowymi.

W Starogardzie Gdańskim w ostatnim czasie został wybrany nowy prezydent. Jaki on ma stosunek do koszykówki?

- Jeszcze nie miałem okazji z nim porozmawiać. Wiem, że nie chodził nigdy na mecze koszykówki. Jednakże, chcę się z nim umówić i przedstawić wizję naszego klubu. Zależy mi na wspólnym porozumieniu. Zwróćmy uwagę na fakt, że nasze miasto jest w pełni promowane przez drużynę koszykarską. Mam nadzieję, że nowy prezydent to zrozumie.

Źródło artykułu: