Paweł Kikowski: Nikt nie położy się na parkiecie
Paweł Kikowski jest bardzo zadowolony ze zwycięstwa nad Polskim Cukrem, ale jego zdaniem jedna jaskółka wiosny nie czyni. Dlatego Wilki Morskie muszą w następnych spotkaniach grać jeszcze lepiej.
King Wilki Morskie Szczecin nie słyną w tym sezonie z celnych rzutów zza linii 6,75 m. Jednak w ostatnim meczu koszykarze ze Szczecina aż dwanaście razy trafili z dystansu. - Mieliśmy kilka wolnych pozycji do rzutu. Wpadło kilka piłek więcej niż zazwyczaj. Dlatego kontynuowaliśmy taką grę i było to skuteczne. Jednak dalej jesteśmy w dole tabeli. Nikt nie położy się przed nami na parkiecie. Musimy się bić do ostatniej minuty, do ostatniej sekundy. Przede wszystkim powinniśmy wierzyć we własne siły i być drużyną.
W decydujących chwilach ostatniego meczu gwiazda Mike Rosario świeciła najjaśniej. To właśnie Portorykańczyk trafił rzut decydujący o losach zwycięstwa. - Wszyscy przybili mu piątkę i poprosili o jeszcze lepszy występ w następnym meczu. Każdy dodał swoją cegiełkę w ataku, w obronie także nikt nie odpuszczał. Cała drużyna zasłużyła na zwycięstwo. Mike Rosario trafiał ważne rzuty w końcówce i chwała mu za to. Musimy walczyć dalej o kolejne zwycięstwa, jedna jaskółka wiosny nie czyny - zakończył Paweł Kikowski.