Bezstronni sympatycy koszykówki mogą czuć lekki niedosyt. Starcie dwóch przewodnich drużyn I-ligowych parkietów zapowiadało się bardzo interesująco, aczkolwiek w praktyce trzymało w napięciu tylko do trzeciej kwarty. Ostrowianie zalążek swoich możliwości zaprezentowali już przed przerwą, notując serial 13:0 i wychodząc na prowadzenie 36:23.
[ad=rectangle]
Podopieczni Michała Barana w tamtym momencie przyjęli mocny cios, ale nie zamierzali wywieszać białej flagi. Miasto Szkła błyskawicznie odpowiedziało rywalom, a połowę celnym rzutem zza łuku zakończył jeszcze Adam Parzych. Z trzynastu punktów zaliczki Stali pozostało tylko pięć.
Teoretycznie z lepszym nastawieniem po zmianie stron na parkiecie powinni pojawić się goście, lecz to żółto-niebiescy rozpoczęli swój festiwal. Na krośnian spadł prawdziwy grad trójek, co okazało się lekarstwem na obronę strefową rywali! Ostrowianie tylko w tej partii zaaplikowali oponentom 5 rzutów zza łuku, a w sumie trafili ich aż 12 na zaledwie 20 oddanych!
Gwóźdź do trumny w postaci skutecznej próby zza linii 6,75 równo z końcową syreną wbił rywalom jeszcze Tomasz Ochońko! Trzecia kwarta padła łupem Stalówki i to aż w stosunku 26:9. - Po to ćwiczymy na treningach, żeby trafiać takie rzuty z czystych pozycji. Dziś wszystko zafunkcjonowało i możemy się tylko cieszyć - przyznał po meczu Adrian Suliński, autor trzech trójek.
Zespół prowadzony przez Mikołaja Czaję wypracował sobie sporą zaliczkę i bez trudu utrzymał ją do końcowej syreny. Po pokonaniu Miasta Szkła, Stal powróciła na fotel lidera zaplecza ekstraklasy, zanotowała już siódmy triumf w hali przy ulicy Kusocińskiego, a dziesiąty w trwającej kampanii. - Zagraliśmy dobrze, przede wszystkim drużynowo. Każdy wspierał każdego, co było kluczem do sukcesu. Na pewno pomogła też publiczność - szósty zawodnik. U siebie czujemy się bardzo pewnie - mówił Suliński.
W szeregach gospodarzy trudno wyróżnić jedną wiodącą postać. Ostrowianie zagrali jak prawdziwy kolektyw, drużyna z krwi i kości. Na wyróżnienie zasłużyli na pewno Wojciech Pisarczyk, Tomasz Andrzejewski i Adrian Suliński. Całe trio zdobywało punkty, gdy sytuacja tego wymagała i dawało zespołowi wiele korzyści. Może był mało widoczny w ofensywie, ale w defensywie znów okazał się nieoceniony. Mowa o Wojciechu Żurawskim, który zebrał 11 piłek, w tym 3 na atakowanej tablicy. Co ciekawe, Stal zdobyła aż 38 oczek spod kosza - rywale tylko 22.
W sobotę jeden z najlepszych występów w sezonie zaliczył Adrian Mroczek-Truskowski. Były kapitan Śląska Wrocław wywalczył 16 punktów i rozdał 5 kluczowych podań, a równie dobrze spisywał się Tomasz Ochońko. Rozgrywający zapisał w swoim dorobku 18 punktów (7/14 z gry, 3/5 za 3), zaliczył 6 asyst i przechwycił 4 piłki.
Miasto Szkła na powierzchni starał się utrzymywać Adam Parzych i Andrzej Misiewicz - obaj zdobyli po 12 punktów. Tylko jednorazowe przebłyski przytrafiały się liderom krośnian - Dariuszowi Oczkowiczowi czy Marcinowi Salamonikowi. Duet doświadczonych zawodników zagrał zdecydowanie poniżej swoich umiejętności, ale duża też w tym zasługa ostrowskiej defensywy.
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Miasto Szkła Krosno 80:65 (19:19, 21:16, 26:9, 14:21)
Stal: Ochońko 18, Mroczek-Truskowski 16, Andrzejewski 13, Pisarczyk 12, Suliński 11, Żurawski 6, Adamczewski 2, Zębski 2, Milczyński 0, Olejnik 0, Sirijatowicz 0, Spała 0.
Miasto Szkła: Misiewicz 12, Parzych 12, Wyka 10, Baran 9, Oczkowicz 9, Salamonik 7, Pieloch 5, Małgorzaciak 1, Musijowski 0
admin strony PZKosz zmienił kolejność w tabeli i teraz liderem jest Sokół :-D
Panie Adminie na jakiej podstawie Sokół jest liderem?
W tym dokumencie opublikował Pan przepisy których Pan nie Czytaj całość
przepisy FIBA 2014 nie mówią już w ogóle o stosunku małych punktów ale o ich różnicy !!!
Przepisy (są na pzkosz.pl):
"D.3.1 Ar Czytaj całość