Trzech wcześniejszych wizyt w hali UAM ekipa prowadzona przez Michała Spychałę nie wspomina dobrze, gdyż kończyły się one zaskakującymi porażkami. Szczególnie bolesna była ta w rundzie play-out. W sobotę jednak AZS Politechnika Poznań nie sprawiła niespodzianki, choć przez 20 minut była równorzędnym rywalem dla przyjezdnych. W pierwszej odsłonie gospodarze prowadzili nawet 17:12. Ostatecznie wygrali ją 22:20, a przed zmianą stron przegrywali 38:41. W drugiej połowie Znicz rzucił 59 punktów i z trzycyfrową zdobyczą wyjechał z Poznania.
[ad=rectangle]
Goście oddali 77 rzutów z gry i trafili 38. Do tego 29 razy stawali na linii rzutów wolnych, lecz tu bilans nie był imponujący - 16 celnych. Sobotni pojedynek to jednak modelowy przykład, jak radzić sobie przeciwko słabszym rywalom. Znicz grał zespołowo, miał łącznie 25 asyst. Do tego większość koszykarzy na parkiecie spędziła mniej niż 20 minut. Najdłużej, ponad 26 minut grał autor double-double, Adam Linowski (13 punktów i 11 zbiórek).
Najlepszym strzelcem Znicza był autor 17 "oczek", Marcin Kowalewski. Punkt mniej uzbierał Kamil Czosnowski. Paweł Hybiak, który pierwszy raz grał przeciwko swojej byłej drużynie, uzyskał pięć punktów i sześć asyst.
Podstawową wadą poznaniaków była defensywa. W drugim kolejnym meczu stracili oni ogromną liczbę punktów. Mimo niezłej zdobyczy 74 "oczek" i w tym elemencie trener Waldemar Mendel nie miał zbyt wielu powodów do radości. Zaledwie trzech koszykarzy regularnie punktowało. To Tomasz Baszak, Michał Wielechowski i Szymon Budnikowski. Ten ostatni zawodnik zaskoczył rywali, szczególnie w pierwszych minutach. Szybko zdobył dziewięć punktów i ostatecznie podwoił ten dorobek oraz dodał 14 zbiórek.
AZS Politechnika Poznań - Znicz Basket Pruszków 74:100 (22:20, 16:21, 12:30, 24:29)
AZS: Baszak 22, Budnikowski 18, Wielechowski 18, Krawiec 4, Rutkowski 4, Pawełczyk 2, Rzeczkowski 2, Tyborowski 2, Janowski 1, Szydłowski 1.
Znicz: Kowalewski 17, Czosnowski 16, Linowski 13, Tokarski 13, Kaczmarzyk 11, Put 8, Janiak 7, Janik 7, Hybiak 5, Jaśkiewicz 3, Bonarek 0.