Krzysztof Sulima: Moje osobiste do poprawy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Krzysztof Sulima, mimo zdobycia 10 punktów, nie był zadowolony ze swojego występu. - Przestrzeliłem pięć rzutów wolnych, to fatalny wynik - mówi środkowy Polskiego Cukru Toruń.

Na 33 sekund przed końcem spotkania Krzysztof Sulima spod kosza dobił rzut LaMarshalla Corbetta i przy okazji był faulowany przez Michała Nowakowskiego. Polski środkowy chybił z linii rzutów wolnych i nie zmniejszył przewagi do dwóch punktów. Po meczu zawodnik twierdził, że jego przestrzelonych pięć rzutów wolnych miało wpływ na końcowy wynik.

[ad=rectangle]

- Gdybym trafił te rzuty, to może być wygrali? Tak nie może być, że tak często mylę z osobistych. Muszę ten element poprawić i to jak najszybciej - podkreśla Sulima, któremu zabrakło dwóch zbiórek do uzyskania double-double. Ostatecznie jego licznik zatrzymał się na 10 punktach i ośmiu zbiórkach.

W poniedziałek Polski Cukier Toruń poniósł siódmą porażkę z rzędu. Goście fatalnie rozpoczęli poniedziałkowe zawody w Słupsku - po pierwszej połowie przegrywali 30:42.

- W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo źle. Szczególnie szwankowała zbiórka w defensywie. Gospodarze mieli aż 11 zbiórek w ataku. Nie zastawialiśmy i gospodarze mieli sporo łatwych punktów spod kosza - mówi Sulima.

Po wznowieniu gry ekipa z Torunia zaczęła prezentować się lepiej. Słupszczanie nie zanotowali co prawda tak długiego kryzysu, ale na początku ostatniej kwarty stracili prowadzenie. Polski Cukier był w gazie i wydawało się, że może się pokusić o przerwanie złej passy. Ostatecznie to gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa.

- W drugiej połowie kontrolowaliśmy deskę, ale to nie wystarczyło. Musimy się podnieść i zacząć wygrywać - komentuje gracz Polskiego Cukru Toruń.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)