Marcin Kosiński: Nasza gra w obronie wygląda coraz lepiej

Sosnowiczanie przed startem sezonu byli niewiadomą, ale czas był ich sprzymierzeńcem. W ostatniej kolejce niespodziewanie pokonali Stal Ostrów Wielkopolski, przedłużając swoją serię zwycięstw.

Koszykarze Zagłębia miniony rok zakończyli z serią czterech zwycięstw z rzędu, a pierwsza noworoczna kolejka przyniosła im wymagającego rywala. W niedzielę podejmowali bowiem BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Faworytem tego starcia byli przyjezdni, którzy plasują się w ścisłej czołówce tabeli I ligi.
[ad=rectangle]
Jednak Zagłębiacy odważnie podeszli do tego meczu. O ile początek był wyrównany, o tyle w miarę upływu czasu sosnowiczanie zaczęli odskakiwać od przeciwników - ich przewaga zaczęła rosnąć w połowie premierowej kwarty. Ostatecznie Zagłębie Sosnowiec triumfowało 79:67, niespodziewanie pokonując faworytów z Ostrowa Wielkopolskiego.

- W porównaniu do Stali mamy trochę niżej zawieszoną poprzeczkę, rywale na papierze mają mocniejszy skład. Natomiast coraz lepiej wygląda nasza gra w obronie, w tym spotkaniu dało to efekty, dzięki czemu zapisaliśmy na koncie następną wygraną, z czego bardzo się cieszymy - nie ukrywał Marcin Kosiński.

Sosnowiczanie umieli przełożyć swoją grę w obronie na postawę w ataku, ponadto w wielu akcjach z łatwością forsowali defensywę rywali. Marcin Kosiński zwrócił jednak uwagę na momenty spotkania, gdy Stal niwelowała straty. - Jeszcze kilka kwestii naszej gry pozostawia nieco do życzenia. Do końca jeszcze nie utrzymujemy koncentracji. Mimo to wygraliśmy, a nasze zwycięstwa przekładają się na coraz liczniejszą publiczność, ogromnie się cieszymy, że są ludzie, którzy nas wspierają - podkreślił.

Wraz z trwaniem sezonu sosnowiczanie grają coraz lepiej / foto: Maciej Wasik, Sportowezaglebie.pl
Wraz z trwaniem sezonu sosnowiczanie grają coraz lepiej / foto: Maciej Wasik, Sportowezaglebie.pl

Koszykarz wzmocnił szeregi Zagłębia w trakcie sezonu, wraz z początkiem października, a w barwach nowej drużyny zadebiutował w meczu 3. kolejki, w którym sosnowiczanie zmierzyli się z Legią Warszawa. - Marcin Kosiński przyjechał nieprzygotowany, dopiero teraz zaczyna grać. Musieliśmy go wkomponować, bo on wcześniej nie trenował. Oczywiście, dużo pracuje, to bardzo fajny chłopak i profesjonalista, który dużo nam pomaga - przyznał po ostatnim zeszłorocznym spotkaniu trener Tomasz Służałek.

Obecnie gracz radzi sobie w szeregach Zagłębia bardzo dobrze. - Już dawno zaaklimatyzowałem się w drużynie, zespół jest bardzo sympatyczny, codziennie pracujemy nad tym, by lepiej grać. Miejmy nadzieję, że ta praca będzie przekładała się na dalsze spotkania i zwycięstwa - zaznaczył.

Przed podopiecznymi Służałka wyjazdowe spotkanie z meritumkredyt Pogonią Prudnik. Biorąc pod uwagę serię pięciu zwycięstw z rzędu i dobrą dyspozycję z konfrontacji ze Stalą Ostrów Wielkopolski, Zagłębie wyrosło na faworyta starcia w Prudniku i ma duże szanse na rewanż za porażkę na własnym parkiecie (w 2. kolejce sosnowiczanie przegrali z Pogonią 55:62). Jednak Marcin Kosiński studzi emocje przed tym meczem. - Na wyjeździe gra się trudniej, zazwyczaj to drużyna gospodarzy jest faworytem, więc jedziemy do Prudnika z nastawieniem, żeby mocno walczyć w obronie i dosłownie wyrwać zwycięstwo - powiedział.

Spotkanie pomiędzy Pogonią Prudnik a Zagłębiem Sosnowiec zostało zaplanowane na sobotę 10 stycznia br., rozpocznie się ono o godzinie 17:30.

Komentarze (0)