- Czy się komuś to podoba, czy też nie, ale klasykiem w roku 2014, i mam nadzieję, że też w 2015, były pojedynki Stelmetu Zielona Góra z PGE Turowem Zgorzelec. To są dwie najlepsze drużyny w lidze. Te spotkania wywołują najwięcej emocji, kluby chcą sobie coś wzajemnie udowodnić. Zresztą jest to starcie mistrza z wicemistrzem Polski - mówi przed niedzielnym spotkaniem Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu Zielona Góra, który cieszy się z dużego zainteresowania tym meczem. Wszystkie miejsca w hali CRS zostały wyprzedane.
[ad=rectangle]
- Kiedyś było kilka klasyków w lidze, teraz wydaje się, że jest jeden prawdziwy klasyk. Jedna i druga drużyna jest szczęśliwa z tego powodu. Widać to po zainteresowaniu kibiców, którzy szybko wykupili wszystkie miejsca. Wydaje mi się, że gdybyśmy mieli halę na siedem tysięcy, to też byśmy sprzedali wszystkie bilety - zaznacza Jasiński. Nie da się ukryć, że atutem gospodarzy będzie w niedzielę pełna hala. Wsparcie kibiców z pewnością będzie dla biało-zielonych bardzo ważne. Warto zaznaczyć, że Stelmet w hali CRS jeszcze nie przegrał w tym sezonie.
- Chcemy zobaczyć, czy ta drużyna jest już mocniejsza, czy wciąż jest dużo pracy przed nami. Chcemy coś udowodnić kibicom. Hala w Zielonej Górze będzie pełna i mam nadzieję, że podtrzymamy bardzo dobrą passę - dodaje właściciel Stelmetu Zielona Góra.
Na tę chwilę zgorzelczanie o dwa punkty wyprzedzają w tabeli zespół z Winnego Grodu. Mistrzowie Polski mają 27 oczek, a Stelmet 25. - Ten pojedynek o niczym nie decyduje. Nie ma kolosalnego znaczenia na układ tabeli. To jest kwestia jednej wygranej. Ma znaczenie bardziej dla naszej drużyny, bo my w końcu możemy się zmierzyć z ekipą, która jest na szczycie. Turów tych opcji ma zdecydowanie więcej, bo cały czas gra w Pucharze Europy - przyznaje Jasiński.
- Życzę sobie pięknego widowiska, tak aby było jak najwięcej emocji i poziom sportowy był równie wysoki - kończy właściciel Stelmetu Zielona Góra.
Dzisiaj niech wygra l Czytaj całość