Trefl świetnie prezentuje się w formacji ofensywnej. Zespół wygrał trzeci mecz z rzędu, trafiając średnio ponad 111 punktów. Co więcej, w tych spotkaniach trafił w sumie aż 46 trójek! Niesamowita ofensywa sopocian dała efekt również w ostatniej kolejce, o czym przekonała się Wikana Start Lublin.
[ad=rectangle]
- Rzut z dystansu to nasza bardzo mocna broń. Prawda jest taka, że w naszej drużynie zawodnicy z pozycji 1-4 mogą rzucać z dystansu i tak też mamy przygotowane zagrywki. Fajnie, że trafiamy, ale musimy pomyśleć o obronie. Z takimi rywalami jak Stelmet, PGE Turów, czy Śląsk Wrocław taka gra po prostu nie przejdzie - zaznacza Marcin Dutkiewicz, gracz Trefla Sopot.
Aczkolwiek z drugiej strony żółto-czarni mają spore problemy w defensywie. Trefl stracił aż 94 punkty w ostatnim spotkaniu. Wcześniej Polpharma Starogard Gdański zdobyła 115, z kolei z PGE Turów - 103.
- Mamy świadomość tego, że na za dużo pozwalamy rywalom w ostatnich spotkaniach. Fajnie, że rzuciliśmy więcej punktów od przeciwników, ale nie jesteśmy zadowoleni z naszej postawy w defensywie. Ona pozostawia wiele do życzenia. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będziemy tracić gdzieś na poziomie 65-70 punktach. Wówczas o wynik można być spokojnym - ocenia Dutkiewicz, który na parkiecie czuje się już znacznie pewniej po poważnej kontuzji kolana.
- Po kontuzji czuję się już znacznie lepiej, ale wciąż jeszcze kilka elementów jest do poprawy. Dziękuję prezesowi, trenerowi, jak i chłopakom za to, że mają do mnie zaufanie. To dużo dla mnie znaczy - podkreśla gracz Trefla Sopot.