NBA: Grzmot uderzył w stolicę! 10 punktów Gortata

Newspix / KAMIL KRZACZYNSKI
Newspix / KAMIL KRZACZYNSKI

[tag=6711]Marcin Gortat[/tag] zdobył 10 punktów dla [tag=811]Washington Wizards[/tag], którzy przegrali jednak po dogrywce z Oklahomą City Thunder 103:105. Bohaterem meczu był duet Durant-Westbrook.

Marcin Gortat na parkiecie spędził aż 37 minut (w styczniu tylko raz przebywał w grze dłużej), w czasie których trafił pięć z dziewięciu rzutów z gry, co dało w sumie 10 punktów. Do swojego dorobku dołożył również sześć zbiórek i trzy bloki. W dogrywce nad łodzianinem niesamowity wsad wykonał Kevin Durant, co było ozdobą spotkania.

[ad=rectangle]

Pochodzący z Waszyngtonu Durant oraz Russell Westbrook byli bohaterem Grzmotu - obaj zdobyli 66 punktów dla Thunder, a ten drugi w ostatniej akcji meczu w łatwy sposób zdobył zwycięskie punkty, przy ogromnej bierności defensorów Wizards. Co ciekawe, Durant i Westbrook podzielili między sobą wszystkie 13 punktów OKC w dogrywce.

Czarodzieje nie wykorzystali ogromnej szansy na zwycięstwo, zwłaszcza że do przerwy prowadzili różnicą 12 punktów. Przegrali po raz pierwszy w tym sezonie, mając przewagę po trzech kwartach. Stołecznej ekipie nie pomogły 24 punkty w wykonaniu Brazylijczyka Nene Hilario czy 18 oczek i 13 asyst Johna Walla.

Mimo porażki Wizards zachowali 2. miejsce na Wschodzie. Z bilansem 29-14 ustępują tylko Atlancie Hawks. Kolejny mecz w sobotę - na wyjeździe z Portland Trail Blazers.

Jastrzębie z Atlanty nadal latają bardzo wysoko. 14. wygrana z rzędu to wyrównanie najlepszego wyniku w historii klubu! Podopieczni Mike Budenholzer pewnie pokonali u siebie Indianę Pacers 110:91, a wydarzeniem meczu był pierwszy od ponad dwóch lat... wsad specjalisty od trójek Kyle'a Korvera.

Jeff Teague i DeMarre Carroll zdobyli dla Hawks po 17 punktów. Ten pierwszy dołożył również 11 asyst. Wśród pokonanych, którzy przegrali szósty mecz z rzędu, najlepiej spisał się C.J. Miles, zdobywca 18 oczek.

Dzięki genialnemu bilansowi 35-8 trener Budenholzer zapewnił sobie miejsce na ławce trenerskiej Wschodu podczas zbliżającego się Meczu Gwiazd.

Golden State Warriors wygrali 17. kolejny mecz we własnej hali, pokonując Houston Rockest 126:113. 27 punktów wywalczył Klay Thompson, z kolei Stephen Curry dołożył 22 i 10 asyst. Świetną pracę w defensywie przeciwko Dwightowi Howardowi wykonał Andrew Bogut.

Mecz był niezwykle zacięty, momentami nawet ostry, czego wynikiem jest aż pięć przewinień technicznych. Dwa z nich w odstępie kilku sekund zarobił Josh Smith, który wyleciał z parkietu za dyskusję z sędziami.

Nieprawdopodobny mecz rozegrał Brandon Jennings, który miał 24 punkty i aż 21 asyst! Rozgrywający Detroit Pistons poprowadził Tłoki do wygranej nad Orlando Magic 128:118. To pierwszy przypadek w NBA od 2009 roku, kiedy zawodnik zdobywa minimum 20 punktów i 20 asyst. Ostatni taki wyczyn był autorstwa Steve'a Nasha.

Wyniki: 

Washington Wizards - Oklahoma City Thunder 103:105 po dogr.
(Nene 24, Wall 18, Beal 14 - Durant 34, Westbrook 32, Morrow 10)

Charlotte Hornets - Miami Heat 78:76
(Walker 15, Biyombo 12, Jefferson 12 - Bosh 17, Wade 17, Chalmers 13)

Cleveland Cavaliers - Utah Jazz 106:92
(James 26, Love 19, Irving 18 - Kanter 24, Hayward 14, Favors 12)

Philadelphia 76ers - New York Knicks 91:98
(Carter-Williams 27, Covington 17, McDaniels 12 - Anthony 27, Calderon 15, Hardaway 13)

Atlanta Hawks - Indiana Pacers 110:91
(Carroll 17, Teague 17, Horford 14 - Watson 13, Stuckey 12, Scola 10)

Detroit Pistons - Orlando Magic 128:118
(Drummond 26, Jennings 24, Monroe 24 - Vucevic 26, Oladipo 23, Harris 19)

Memphis Grizzlies - Toronto Raptors 92:86
(Gasol 26, Randolph 19, Conley 12 - Williams 21, Lowry 20, Valanciunas 12)

Minnesota Timberwolves - Dallas Mavericks 75:98
(Wiggins 18, Young 14, Pekovic 14 - Parsons 22, Nowitzki 16, Rondo 9)

New Orleans Pelicans - Los Angeles Lakers 96:80
(Davis 29, Evans 19, Gordon 17 - Hill 15, Bryant 14, Ellington 12)

Phoenix Suns - Portland Trail Blazers 118:113
(Bledsoe 33, Thomas 27, Dragic 16 - Batum 27, Lillard 22, Matthews 22)

Sacramento Kings - Brooklyn Nets 100:103
(Cousins 28, Gay 25, Collison 16 - Lopez 22, Johnson 16, Jack 16)

Golden State Warriors - Houston Rockets 126:113
(Thompson 27, Curry 22, Green 18 - Harden 33, Brewer 20, Terry 14)

Komentarze (6)
pepsiBKS
22.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
ktoś tam wczoraj pisał, że dla OKC już i tak jest za późno i nie dadzą rady dogonić Phoenix. na półmetku rozgrywek. trzy mecze w plecy do ósmego i 40 do rozegrania. o ile nikt tam się znowu nie Czytaj całość
avatar
zielin
22.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Świetny mecz w Waszyngtonie. Do przerwy OKC w plecy 38:52 i nic nie zapowiadało, że to wygrają, a jednak! Durant i Westbrook zrobili swoje, ale trzeba wyróżnić Adamsa za 20 zbiórek. A wsad Dura Czytaj całość
avatar
Bubas
22.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak to jest z wyborem trenerów na mecz gwiazd?
Czy mi się wydaje, czy kiedyś trenerzy ekip z finałów poprzedniego sezonu otrzymywali ten przywilej? 
avatar
ArneGunner
22.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Knicks chyba powoli wracają na dobre tory. Trzymam kciuki żeby tak było!