W 15. kolejce Tauron Basket Ligi gdynianie pokonali Śląsk Wrocław 67:60, a już tydzień później rozprawili się z drużyną AZS-u Koszalin, która w tym sezonie jest jednym z kandydatów do zdobycia medalu. Asseco Gdynia kontynuuje świetną serię w meczach domowych. Żółto-niebiescy we własnej hali przegrali tylko jedno spotkanie w ośmiu pojedynkach.
[ad=rectangle]
Po 16 rozegranych spotkaniach gdynianie na swoim koncie mają dziewięć zwycięstw i plasują się na siódmym miejscu. Taki wynik po rundzie zasadniczej byłby zadowalający dla działaczy klubu. Jednak jak się okazuje, nie dla wszystkich...
- Jestem w miarę zadowolony z pierwszej rundy sezonu zasadniczego. Aczkolwiek spodziewałem się nieco lepszego wyniku - mówi nam A.J. Walton, amerykański rozgrywający Asseco Gdynia.
- Jak dla mnie to nasze miejsce jest w pierwszej piątce. Wierzę w ten zespół i trenera Dedka. Jesteśmy wciąż młodym zespołem i cały czas się uczymy, ale potencjału nam nie brakuje - zaznacza Ameykanin.
Walton jest zdania, że każda drużyna w lidze jest do pokonania. - Nie ma tu jakiś gigantów. Ta liga cechuje się dużą nieprzewidywalnością. Każdy może ograć każdego. Nie możesz nikogo zlekceważyć. My to już kilka razy zrobiliśmy i niestety rywale to skrzętnie wykorzystali - uważa Walton.