- Cieszy zwycięstwo, mniej styl - komentarze po meczu Anwil Włocławek - Znicz Sokołów Jarosław

Zgodnie z planem koszykarze Anwilu Włocławek zwyciężyli Znicz Sokołów Jarosław 97:76 w meczu kończącym pierwszą część rundy zasadniczej. Po ostatnim gwizdku sędziego obaj trenerzy, Igor Griszczuk oraz Dariusz Szczubiał, skomentowali na konferencji prasowej przebieg spotkania. Na temat gry poszczególnych zespołów wypowiedzieli się również dwaj gracze: Bartłomiej Wołoszyn z Anwilu i Grzegorz Kukiełka ze Znicza.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Igor Griszczuk, trener Anwilu Włocławek: Bardzo dziękuję za gratulacje. Na pewno cieszy mnie zwycięstwo w tym meczu, mniej zaś styl. Zespół Znicza Jarosław jest na przedostatnim miejscu w tabeli i to bardzo źle wpłynęło na moich zawodników. Zabrakło nam koncentracji, wyszliśmy na parkiet nie będąc wystarczająco skoncentrowani, lecz tak to jest w sporcie. Tymczasem zawsze trzeba wychodzić skoncentrowanym na sto procent. Czy się gra z Prokomem, Turowem czy najsłabszą drużyną ligi - nie wolno pozwolić sobie na braki koncentracji. Na pewno zwrócę na to dużo uwagi swoim zawodników, by to się więcej nie powtórzyło.

Dariusz Szczubiał, trener Znicza Sokołów Jarosław: Gratuluję zwycięstwa gospodarzom. Anwil był dzisiaj zdecydowanie lepszą drużyną, aczkolwiek uważam, że gdybyśmy zagrali w pewnych momentach trochę mądrzej to, przy słabszym wejściu w mecz Anwilu, mielibyśmy szanse na zmianę rezultatu. Co było kluczem? Żeby nie być gołosłownym - garść statystyk, a konkretnie stosunek asyst do strat. Włocławianie zanotowali 16 asyst przy 5 stratach, zaś moja drużyna miała 5 asyst oraz aż 19 strat. Moi dwaj rozgrywający mieli dzisiaj łącznie 11 strat, czego nie da się nazwać inaczej jak tragedią. Prowadziłem zespoły, które w całym spotkaniu miały góra 7 strat. Tak się nie da wygrywać. Dlatego myślę, że czeka nas dużo pracy. Mali zawodnicy nie mogą grać tak jak dziś. Oczywiście jeden z rozgrywających, Quinton Day, dopiero wczoraj odbył pierwszy trening z drużyną, więc nie można było spodziewać się po nim cudów. Anwil zagrał bardzo dobrze w pierwszej i trzeciej kwarcie. Po zmianie stron dobra gra dodała im pewności siebie i utrzymali wynik do końca.

Bartłomiej Wołoszyn, skrzydłowy Anwilu Włocławek: Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa, trochę mniej ze stylu, w jakim je odnieśliśmy. Druga połowa była zdecydowanie lepsza od pierwszej części meczu. Graliśmy szybciej i mądrzej. Nie tak dawno przydarzyła nam się wpadka, którą zmazaliśmy trochę dobrym meczem przeciwko Polpharmie na wyjeździe, teraz zaś należało wygrać przed własną publicznością.

Grzegorz Kukiełka, obrońca Znicza Sokołów Jarosław: Zgadzam się z tym co powiedział trener. Popełniliśmy zbyt dużo strat, by realnie myśleć o zwycięstwie w tym meczu. Dobrze graliśmy w pierwszej części meczu, w której wynik oscylował wokół remisu. Drugą połowę jednak przespaliśmy, zaś Anwil nam odjechał. Włocławianie są zbyt klasowym zespołem, by grając z nimi odrobić 12-15 punktów straty. Myślę, że najważniejszy dla nas mecz odbędzie się za tydzień. Gramy przeciwko Górnikowi Wałbrzych i tam będziemy chcieli się zaprezentować z jak najlepszej strony.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×