Mocne przywitanie Mike'a Taylora z ligą

Mike Taylor rzucił 27 punktów przeciwko Anwilowi Włocławek w Hali Mistrzów, a Rosa Radom zgarnęła drugie zwycięstwo z rzędu. - Cieszę się, że Rosa podała mi rękę - powiedział Amerykanin po meczu.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Rosa Radom pokonała Anwil Włocławek 82:71 w Hali Mistrzów i tym samym umocniła się na piątym miejscu w tabeli. Zespół Wojciecha Kamińskiego jest pierwszą ekipą w Tauron Basket Lidze od 22 listopada, która ograła Rottweilery w jego własnej arenie. Nie byłoby jednak wygranej we Włocławku, gdyby nie fantastyczna postawa Mike'a Taylora.
- Cieszę się, że w naszą grę bardzo dobrze wkomponował się Mike Taylor, który dał i dużo punktów, i dużo energii - mówił po zakończeniu spotkania opiekun radomian. Taylor to najnowszy nabytek drużyny, który zastąpił Kamila Łączyńskiego i choć mogłoby się wydawać, że będzie potrzebował trochę czasu, zanim złapie rytm gry z zespołem, mecz we Włocławku pokazał jak cennym wzmocnieniem jest już obecnie.

Doświadczony Amerykanin przebywał przez 30 minut na parkiecie i w tym czasie zdobył 27 punktów (12/24 z gry, w 11/19 za dwa), miał cztery faule wymuszone, trzy przechwyty, trzy zbiórki i asystę.

- Chcę podziękować Rosie Radom, trenerom, koszykarzem i klubowi, za tę szansę, którą mi dali. To dla mnie bardzo ważna sprawa. Siedziałem w domu przez ostatnie kilka miesięcy, a Rosa podała mi rękę. Jestem szczęśliwy, że mogę grać dla tego zespołu - podkreślał Taylor po ostatniej syrenie.

Warto dodać, że Rosa pokonała włocławian, choć w 15. minucie spotkania przegrywała już... 22:38. Wówczas jednak bardzo dobrą zmianę dali rezerwowi w drużynie z Radomia, a koszykarze pierwszej piątki dopełnili "dzieła zniszczenia" po przerwie. Wspomniany Taylor rzucił 19 ze swoich 27 oczek właśnie po zmianie stron.

- Zaczęliśmy ten mecz bardzo słabo, ale mimo wszystko nie poddaliśmy się i walczyliśmy twardo. Korzystaliśmy z naszych mocnych stron, takich jak szybki atak i twarda obrona, która powodowała straty Anwilu. I dzięki temu wygraliśmy - zakończył Amerykanin.

Anwil bardzo daleko od play-off. "W drugiej połowie graliśmy źle"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×