Miodrag Rajković: Powstrzymaliśmy Kwamaina Mitchella

- Kluczem do pokonania Polfarmexu Kutno było zatrzymanie akcji dwójkowych z udziałem Kwamaina Mitchella - powiedział po zwycięstwie nad beniaminkiem trener PGE Turowa, Miodrag Rajković.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
PGE Turów Zgorzelec pokonał Polfarmex Kutno 83:70, a Kwamain Mitchell , lider beniaminka, który w pierwszym pojedynku obu zespołów rzucił aż 38 punktów (rekord sezonu), tym razem zdobył tylko dziewięć oczek. Amerykanin grał na fatalnej skuteczność 2/11 z gry (w tym 0/4 za trzy), miał tylko trzy straty i jedną asystę, a mecz skończył przedwcześnie z powodu pięciu fauli.
- Kluczem do pokonania Polfarmexu Kutno było zatrzymanie akcji dwójkowych z udziałem Kwamaina Mitchella. Wiedzieliśmy o tym przed meczem, dlatego bardzo mocno nastawiliśmy się na obronę przeciwko temu zawodnikowi i udało nam się zrealizować nasze założenia. Nie pozwalaliśmy mu rzucać z otwartych pozycji - powiedział trener zwycięskiej ekipy, Miodrag Rajković.

Drugim elementem, na którym koncentrował się Serb były zbiórki. I również w walce na tablicach jego zawodnicy spisali się lepiej, niż gospodarze, wygrywając walkę o piłkę 36:28. Aż 10 zbiórek goście zanotowali w ataku.

- Polfarmex to jeden z najgroźniejszych zespołów w lidze jeśli chodzi o zbiórki, a zwłaszcza zbiórki ofensywne. Dzięki temu, że udało nam się pokonać ich w tym elemencie, kontrolowaliśmy przebieg tego spotkania - komentował Rajković.

PGE Turów prowadził 37 minut w niedzielnym spotkaniu i pewnie realizował swoją przedmeczową strategię. Niemniej jednak, chwila dekoncentracji wystarczyła, by w trzeciej kwarcie goście zmniejszyli dystans do nawet trzech punktów (51:54).

- Myślę, że graliśmy bardzo dobrze w defensywie w tym spotkaniu i udało nam się zatrzymać Polfarmex na 70 punktach w ich hali. To dobry wynik. Nawet gdy rywale zbliżyli się do nas, nie miałem wrażenia, że tracimy kontrolę nad czymkolwiek. Mniej lub bardziej, ale przeważaliśmy w tym spotkaniu i końcowy rezultat jest tego potwierdzeniem - wyjaśniał trener PGE Turowa.

Po zakończeniu starcia Rajković zdobył się również na parę ciepłych słów pod adresem rywali. - Skład Polfarmexu jest ciekawy, klub od kilku lat robi stopniowy awans, fani są super, a hala, nawet jeśli jest mała, jest bardzo specyficzna i głośna. Dla mnie to nic nowego jednak grać w takim obiekcie, bo przecież właśnie do niedawna grał w takim mój zespół. Chcę pogratulować Polfarmexowi za walkę do końca w spotkaniu i klubowi za to, że cały czas się rozwijają - zakończył Rajković.

Mistrz pokonał beniaminka, lecz nie zachwycił

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×