W kolejnym sezonie chcę grać w pucharach - rozmowa z Sarunasem Vasiliauskasem, graczem Trefla Sopot

- Zgodzę się z tym, że brakuje mi regularności w spotkaniach. Powinniśmy grać częściej - mówi nam Sarunas Vasiliauskas, zawodnik Trefla Sopot.

Karol Wasiek: To drugi rok dla Sarunasa Vasiliauskasa w Treflu Sopot. Czy jest w ogóle możliwość porównania tych sezonów? Jaka jest twoja opinia?

Sarunas Vasiliauskas: Trzeba zacząć od tego, że ten sezon znacznie różni się od poprzedniego. Sytuacja jest nieco inna, ponieważ w rotacji meczowej nie mamy 10-11 zawodników, tak jak to miało miejsce w ubiegłym sezonie. Mogliśmy z dużym spokojem rotować, ponieważ mieliśmy dwóch graczy na tej samej pozycji. To duża przewaga. Taka sytuacja powoduje, że możesz grać ze sporą energią podczas całego spotkania. To nie jest jednak tak, że chcę teraz narzekać, czy szukać wymówek.

Do drużyny w czwartek dołączył Bojan Popović. Wcześniej jednak nie miałeś zastępcy. Czy to był dla ciebie problem?

- Nie. Poza tym nie zapominajmy o fakcie, że na ławce byli młodzi zawodnicy, którzy również dostawali swoje szanse. Aczkolwiek gdy spotkanie jest wyrównane, to nie ma co ukrywać, że w tych ostatnich minutach meczu brakuje nieco sił. Nie mamy już tyle energii, co na początku spotkaniu. Pracujemy nad tym, aby poprawić swoją wydolność, tak aby do takich sytuacji nie dochodziło.

[ad=rectangle]

Twoje statystyki w porównaniu do poprzedniego znacząco wzrosły. Z czego wynika ten fakt?

- Cieszę się ze swoich statystyk, ale jakie one mają znaczenie, skoro od trzech meczów nie potrafimy wygrać? Żadne! Ostatnio czytałem taki przypadek, że zawodnik w Chinach zdobył 82 punkty, a jego drużyna przegrała. Ja mam taką zasadę - rzucić mniej, ale wygrać. Wtedy człowiek czuje pełną satysfakcję.

Jednak obaj się zgodzimy się, że dobre statystyki wpływają na kwoty w kontraktach, a tobie się kończy umowa po tym sezonie...

- (śmiech) Nie myślę o tym. Tylko musisz do tej wyliczanki dodać jeszcze jedna rzecz - dobre miejsce drużyny na koniec sezonu. Naprawdę nie jest problemem pójść do drużyny z 15-16 miejsca w tabeli i tam wykręcić bardzo dobre statystyki. To żaden problem. Ale w koszykówce nie o to chodzi. Byłem już w takich sytuacjach w swojej karierze i one mnie w ogóle nie satysfakcjonują. Chcę grać o coś więcej - interesują mnie medale!

Sarunas Vasiliauskas: Za rok grać w pucharach
Sarunas Vasiliauskas: Za rok grać w pucharach

Nie da się ukryć, że twoje dobre występy są zauważone w Europie. Miałeś jakieś propozycje w trakcie obecnego sezonu?

- (chwila zastanowienia) Oferty nie miałem, ale kilka klubów odezwało się do mnie. Były to takie luźne propozycje, bardziej zapytania. Nie chciałem jednak zbytnio podejmować tematu, ponieważ w Sopocie czuję się dobrze, jestem zadowolony ze swojej roli w zespole. Liczę na to, że coś tutaj osiągniemy. Poza tym nie jest łatwo opuszczać drużynę w trakcie sezonu...

Jak się odnajdujesz się w realiach ligi polskiej? Nie chciałbyś spróbować swoich sił w nieco lepszych rozgrywkach? Pytam, bo nie wydaje mi się, żeby gra raz w tygodniu była wyzwaniem dla reprezentanta Litwy.

- Zgodzę się z tym, że brakuje mi regularności w spotkaniach. Powinniśmy grać częściej. Co do pierwszej części pytania, to na pewno bardzo lubię wyzwania i gdy dostanę propozycję z lepszej ligi, to z pewnością ją rozważę. Ale może sytuacja w Treflu Sopot będzie lepsza w przyszłym roku...?

Masz na myśli grę w europejskich pucharach?

- Tak, chociażby w Eurochallenge Cup. Uważam, że taka hala jak Ergo Arena oraz samo miasto - Sopot zasługują na to, aby grać w Europie. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.

Czyli twoim celem na przyszły sezon jest gra w pucharach?

- Oczywiście. Chcę grać w zespole, który będzie występował w Europie. Tak jak mówiłem wcześniej, brakuje mi regularności, ale na razie nie chcę się na tym koncentrować. Mam nadzieję, że w tym sezonie coś jeszcze osiągniemy!

Komentarze (0)