Niegroźny uraz Quintona Hosleya

[tag=11828]Quinton Hosley[/tag] przy pomocy sztabu medycznego opuścił boisko w meczu z AZS Koszalin. Uraz Amerykanina nie okazał się jednak groźny. Gracz wystąpi w spotkaniu z Asseco Gdynia.

Quinton Hosley przedwcześnie musiał opuścić boisko w niedzielnym spotkaniu. Amerykanin na 80 sekund przed końcem meczu popełnił piąte przewinienie (faul w ataku, który wymusił Szymon Szewczyk). Na dodatek gracz przy tym zderzeniu nabawił się urazu. Amerykanin długo nie podnosił się z parkietu. W końcu przy pomocy sztabu medycznego, utykając, udał się na ławkę rezerwowych.
[ad=rectangle]
Amerykanin doznał stłuczenia kolana, ale uraz nie jest groźny. Jego występ przeciwko Asseco Gdynia nie jest zagrożony. - Potrzebuję kilku dni odpoczynku i wszystko będzie dobrze - zapewnia amerykański skrzydłowy Stelmetu Zielona Góra.

Brak Hosleya w samej końcówce meczu odbił się na postawie zielonogórzan. Amerykanin grał świetne zawody w niedzielny wieczór. Zawodnik miał 16 punktów, dziewięć zbiórek i pięć asyst. - Bardzo żałuję, że zabrakło mnie w końcówce. Szkoda, że nie udało się wygrać tego meczu - zaznacza Hosley.

Komentarze (4)
avatar
Henryk
10.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Quinton, życzę Tobie abyś szybko wydobrzał i nie dał się nabierać w przyszłości, na takie głupie faule jaki "zafundował" Tobie, stary boiskowy wyga, Szymon Szewczyk. Pozdrawiam. 
kropa
10.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Całe szczęście :D 
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
10.02.2015
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Pozytywna wiadomość,lekarze zrobić swoje! 
avatar
Wo Falubaz-Zastal
10.02.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ufffffffffffffffffffffffffffff.......